Szczodry

Wczoraj w knajpie postawiłem

Dwóm kolegom kilka wódek.

Gdy przyszło płacić rachunek

Przeliczałem forsę z trudem.

Odliczyłem garść pieniędzy.

Kumplom strzemiennego wlewam.

Podaję kaskę kelnerce

Mówiąc, że „reszty nie trzeba”.

 

Lubię wzbudzać podziw gestem

I znany tu z tego jestem.

Doszedłem już prawie do drzwi.

Żegnaj! – krzyczę do barmana,

A do mnie woła kelnerka

Cośkolwiek zakłopotana.

„Niestety, brakuje jeszcze

Pięć złociszów, proszę pana”.

4 x 4

Mój narzeczony ma dzieci.

Dziś się o tym dowiedziałam.

I to nie jedno. Nie dwoje.

Nawet nie podejrzewałam,

Że tych dzieci jest aż troje!

 

Pierwszy chłopczyk jest z Alicją.

Dziewczynkę powiła Zosia.

Trzecie dziecko, też dziewczynkę,

Urodziła mu Małgosia.

 

On z dorobkiem „trzy i troje”

Teraz mnie prawi dusery.

Niech nie myśli, że ja “czwarta”

Dam mu dziecko numer cztery!

Polał…

Byłem z kumplami na piwku.

W nocy nieźle podchmielony,

Dumny, że pilnuję pionu

Wróciłem nocą do żony.

Po ciemku i bez hałasu

Dotarłem aż do łazienki.

Piwko mi parło na  pęcherz.

Nareszcie koniec udręki.

Uległem presji natury.

Gdy załatwiłem, co trzeba

Poczułem się taki lekki,

Że mógłbym skakać jak źrebak.

 

Ucelowałem centralnie

Bez rykoszetów na bok.

Nie uroniłem ni kropli

Tak jak precyzyjny  robot!

„Mocarz ze mnie” – pomyślałęm.

Wielka duma mnie rozpiera.

Palę światło, spuszczam oczy…

To kosz na pranie… Cholera!

Brat za brata

W chwilę szczerości po seksie

Moja miła oświadczyła

To, że jest dlatego ze mną,

Bo się w mym bracie durzyła.

Tak chciała być bliżej niego,

Że mnie w końcu poderwała,

Aby choć trochę w tym domu

Gdzie on, ona też bywała.

 

Nasza rocznica przypada

W przyszłym tygodniu, we czwartek.

Planowałem się oświadczyć,

A tu serce mam rozdarte…

Oferta

Dziś dostałam propozycję

Wzięcia udziału w reklamie.

Ktoś uznał, że się nadaję

I zaprosił na nagranie.

Mam swą sylwetką promować

Produkty zdrowej żywności,

Lecz tylko te wyróżnione

Znakiem najwyższej jakości.

Rozreklamowana dieta

Ma zmienić każdą sylwetkę,

Że potrafi zadowolić

Najwybredniejszą estetkę.

Zapał do reklamy diety

Jednak mi troszeczkę zrzedł,

Gdy ustalono podstępem,

Że pokażą mą sylwetkę

Nie PO diecie, tylko PRZED!!!

Po latach

Dzisiaj spotkałam faceta,

W którym przed czterema laty

Podkochiwałam się skrycie,

Chociaż był mocno krościaty.

Byliśmy z naszymi psami

Na parkowym spacerniaku.

Szedł dostojnie, pewny siebie

Nie ma śladu po „chudziaku”.

 

On pamiętał mego pieska.

Po imieniu wołał jego.

Smutno mi było tylko, że

Nie zapamiętał mojego.

Marycha

Moja babcia obchodziła

Swe kolejne urodziny.

Nie chcemy, żeby czekała.

Z życzeniami się spieszymy.

 

Na miejscu zobaczyliśmy

Drzwi do domu uchylone.

Nikt także nie reaguje

Na pukanie i na dzwonek.

Pełni najgorszych podejrzeń

Weszliśmy wszyscy do środka

W wielkiej obawie tego, czy

Nas coś złego tam nie spotka.

 

Wewnątrz niecodzienny widok:

Dziadek z babcią w ciepłych swetrach,

W chmurze dymu, na kanapie

Popalają wspólnie skręta!

Tak się bawić całe życiem,

To nawet ja nie potrafię!

Ostatnie przebudzenie

Moja dziewczyna dziś rano

Pocałunkiem mnie zbudziła.

Jeszcze oczy mam zamknięte,

A ręka sama zbłądziła

Tam, gdzie zwykle błądzić skora

Od rana, aż do wieczora.

Przygarnąłem Ją do siebie

I całowałem  namiętnie.

Całuski bardzo lubiła,

Zawsze całowała chętnie.

Dziś przerwała mi brutalnie

Bardzo mocno policzkując.

Wyzywała od najgorszych.

Nawet nazwała mnie „szują”!

Bo… całowałem Ją „w ciemno”.

Nawet się nie upewniłem,

Czy to Ona jest faktycznie.

I tym właśnie zawiniłem.

Jej zdaniem ten występek to

Kwalifikowana zdrada.

A jak zdradziłem raz pierwszy,

To zdradzać Ją będę nadal.

Wyszła tak bardzo wkurzona,

Że nie jestem pewien tego,

Czy kiedykolwiek powróci.

 Sam nie wiem, czy chciałbym tego…

Umoczona

Pracuję jako handlowiec.

Kieruję sklepem sieciowym.

Czekam na pierwszą kontrolę,

Ona dla mnie jest czymś nowym.

Do tej pory jeszcze nigdy

Nie miałam tej „przyjemności”,

Dlatego w stresie czekałam

Na zapowiedzianych „gości”.

Zjawił się jeden kontroler

I w dodatku całkiem miły.

Zdenerwowałam się mocno,

Aż mi się dłonie spociły.

Kiedy się z nim przywitałam,

Nie postąpiłam zbyt grzecznie.

Podając spoconą rękę

Zachowałam się niezręcznie.

Chcąc załagodzić tą gafę

Bez namysłu wypaliłam:

„Przepraszam, ale to pan sprawił,

Że mokra się cała zrobiłam”.

Milczek

W grupie najbliższych przyjaciół

Często gadamy o seksie.

To są dla nas ważne sprawy,

Nie mogą być na indeksie:

Jak my rozkosz przeżywamy?

Głośno, a może w milczeniu?

Czy lepiej jest „na głodniaka”

Albo świeżo po jedzeniu?

Mój narzeczony powiedział,

Że on raczej pojękuje,

Czemu twardo zaprzeczyłam,

Gdyż się cicho zachowuje.

 

Na to on z kamienną twarzą,

Jak przy pokerze lub robrze

Znowu stwierdził: „Owszem jęczę,

Ale tylko, gdy mi dobrze!”