Jej konkurent

Byłam na spacerze z pieskiem.

Nagle jakiś nieznajomy

Zawołał w naszym kierunku

Głosem bardzo podnieconym:

„Wow, wyglądasz wprost prześlicznie!”

Zachwyt bije z jego twarzy.

Tak wielki wyraz podziwu

Każdej dziewczynie się marzy!

 

Dziękuję mu za komplement.

On patrząc jak na debilkę

Uściślił swoją ocenę

W serce wbijając mi szpilkę.

„Niech pani zaraz przestanie.

To jakaś głupia groteska.

Ja nie zaczepiałem pani,

Wołałem do pani… pieska!”

Błąd bezbłędny?

Lubię mamie opowiadać

Ciekawostki, które czytam.

Bardzo cenię jej opinie

I zawsze Ją o nie pytam.

 

Dzisiaj właśnie napisano,

Że najwięcej ludzkich błędów

Popełnianych jest nad ranem

Szczególnie w czasie weekendów.

Mówiąc o tym swojej mamie.

Nawet nie pytam o zdanie.

Jednak ona powiedziała:

„Ależ ten artykuł kłamie!

Przecież ja bardzo dobrze wiem

I z radością to pamiętam,

Że Ty w tych okolicznościach

Właśnie zostałaś poczęta”!

 

Zrealizowane pragnienie

Moja kochana babunia

Przyszła na moje wesele

W nowej, białej sukni z trenem

Na dość wiekowym już ciele.

 

Bardzo pilnie uważała,

By sukni nie pobrudziła.

Oczywiste, że w tym stroju

Wielkie zdziwienie budziła.

 

Na moją zdumioną minę:

Czemu ona dziś w tych bielach?

Ze wzruszeniem wyszeptała

„Przez sentyment, bo nie miałam

Tak prawdziwego wesela…”

Wydumany powód

Mój chłopak chce mnie porzucić,

Choć nie dałam mu do tego

Jakiegokolwiek powodu

I to nawet najmniejszego.

 

Mówią mi, że kilka osób

Stale się za mną ogląda

I komentuje dość często

„Jak ona ładnie wygląda”!

Mój miły widocznie myśli,

Że ja teraz w dumę wbita

Będę też innych podrywać

I prowadzić „dolce vita”.

 

Dlatego sam postanowił,

Że mnie porzuci zupełnie

Jeszcze wcześniej niż ja jego,

Bo… nie chce cierpieć przeze mnie.

Niestrawne ciacho

Dziewczyny przed zamążpójściem

Mają swój wieczór panieński.

Na każdym z nich być musi

Chociaż jeden „akcent męski”.

Dla mnie wieczór urządziła

Ma najlepsza przyjaciółka.

Bawiłyśmy się w mym domu

Przy wódeczce i przy „ziółkach”-

Przecież nie ma prohibicji.

W pewnym momencie do drzwi

Puka oficer policji.

Mówi, że były dość liczne

Doniesienia od sąsiadów

W sprawie zagłuszania ciszy

Sopranem w tonacji C-dur.

 

Ale żadna go nie słucha,

Bo policjant fajne ciacho.

Myślały, że to striptizer,

Więc krzyczały: Do nas! Zachodź!

Otoczyły go kółeczkiem,

I do tańca zapraszają.

Piszczą. Klaszczą. Niecierpliwie

Na jego występ czekają.

 

Ale czar  prysnął niebawem.

Ucichł nasz gwar bełkotliwy,

Gdyż się wkrótce okazało,

Że policjant był prawdziwy!

Skuteczne odbicie

Wychowywała mnie mama,

Osoba tolerancyjna,

Otwarta na innych ludzi,

Przy tym bardzo atrakcyjna.

To, że jest biseksualna

Powiedziała mi dopiero,

Kiedy mogłem to zrozumieć

Znając już pojęcie „Eros”.

Wcale mi nie przeszkadzało,

Gdyż wierzyłem w to niezbicie,

Że każdy człowiek ma prawo,

Dowolnie przeżyć swe życie.

Ale teraz mi przeszkadza

I zaraz zdradzę przyczynę.

Matka właśnie mi odbiła

Moją kochaną dziewczynę!

Sobowtór?

Siostra dziś nam przedstawiła

Swojego ukochanego.

Uważam, że jest w porządku.

Nie mam zastrzeżeń do niego.

 

Jednakże mamie zięć in spe

Do gustu nie przypadł wcale.

Dla mnie dziwne, gdyż nie znała

Jego braków ani zalet.

Wprost ją o to poprosiłem,

By mi zdradziła, dlaczego

Jest niechętna i jakie są

Jej zastrzeżenia do niego.

 

Długo się zastanawiała,

Zanim mi odpowiedziała,

Że chciałaby go polubić,

Lecz to byłoby daremnie,

Ponieważ ten chłopak niczym

Nie… odróżnia się ode mnie.

 

Mój Były…

Dziś poznałam babcię Franka,

Mojego ukochanego.

Odwiedziliśmy ją razem,

Gdyż bardzo dążył do tego.

Po chwili miłej rozmowy

Skorzystałam z toalety.

Powracając usłyszałam

Niepochlebne epitety:

„Wnusiu! I co ty w niej widzisz?

Przecież inne są ładniejsze.

Stać cię przecież na panienki

Zgrabniejsze, sympatyczniejsze”…

Myślałam, że z oburzeniem

Obroni mnie przed staruchą,

A on cicho, jednym tchem

Tylko wyjąkał ze skruchą:

„Ja to, babciu, wiem, wiem, wiem”…

 

Niespodzianka

Nieczęsto sam podróżuję,

Lecz w długi, majowy weekend

Przejechałem aż pół Polski,

Żeby odwiedzić Monikę.

To moja „odległa” dziewczyna.

W związku z nią jestem od dawna.

Chciałem zrobić niespodziankę

I stąd moja do niej jazda.

W progu domu jej rodziców

Nagle się dowiedziałem,

Że jej nie ma, a ja dzisiaj

Niepotrzebnie przyjechałem.

Właśnie u mnie w domu ona

Gwarzy z mymi rodzicami.

Mnie z Nią nie ma. „Niespodziankę”

Zrobiliśmy sobie sami.