Mam na imię Katarzyna.
Kasia, mówi mi mój chłopak.
Kocham się w nim bez pamięci,
Choć często popełnia faux pas.
Ciągle dawał mi dowody
Naprawdę wielkiej miłości.
Chciał przedstawić mnie kolegom
Po miesiącu znajomości.
Ucieszyłam się niezmiernie.
Starannie przygotowana
Na umówione spotkanie
Bardzo chętnie pojechałam.
Kumple nas oczekiwali
W domu jednego z kolegów.
Wszystko byłoby fajnie,
Gdyby nie „drobny” szczegół.
Gdy weszliśmy do salonu,
Mój Kacper z dumą zawołał:
To jest właśnie moja Julcia,
Wypijemy za nią toast!
Julia, to imię dziewczyny,
Z którą wcześniej miał się żenić.
Ona z nim nagle zerwała
Ubiegłorocznej jesieni.