Nauki

Po śniadaniu w swym pokoju

Czytałem spokojnie książkę.

Nagle do mnie weszła babcia

Zaintrygowana troszkę.

Machała do mnie papierem

Zwiniętym w mały rulonik.

Parafialne ogłoszenia

Rozdawał wiernym kanonik.

 

Podetknęła mi je pod nos

– Czytaj wnuku punkt dziesiąty.

Tam zapisano, że młodzież

Proszona jest jutro o piątej

Na nauki i spotkanie

Z pewnym doświadczonym księdzem.

Temat małżeńskiego seksu

Poruszany wtedy będzie.

 

Drwiąco babcię zapytałem:

– Jaki sens mają nauki

Duchownego na ten temat.

Przecież to są banialuki!

Na to babcia odpaliła

Dziwnym głosem tłumiąc łzy:

– Pan Bóg daje mu tą wiedzę.

Na pewno wie więcej niż ty.

Ostrzeżenie

W czasie jazdy samochodem

Otrzymałem SMS-a.

Bezwiednie chwytam telefon,

To normalka w interesach.

Przeraziłem się czytając,

Że to z policji wiadomość.

Nie zdążyłem nic odczytać.

Nagle usłyszałem łomot.

Wjechałem w inny samochód.

Moja oczywista wina.

Tak to już jest, gdy komórkę

Zamiast kierownicy trzymasz.

Kiedy się uspokoiłem,

Odczytałem SMS-a.

Ten sam tekst w tej samej chwili

Dostał niejeden adresat:

„Kierowco! Nie wszystko naraz!

Kiedy jedziesz, to nie klikaj!

Wtedy wielu niebezpiecznych

Zdarzeń będziesz mógł unikać!

SMS-ik w czasie jazdy

To wypadek prawie pewny.

Nie zawsze przyjedzie na czas

Pogotowie lub spowiednik”.

Zgadnijcie, kto tę durnotę

Wszystkim bez wyjątku wciska?

To operator sieci Plus

I … Mazowiecka Policja.

Zajęczy los

Niedawno na działce wujka

Znalazł się młody zajączek.

Chyba zwichnął sobie łapkę,

Gdy kicał rankiem po łączce.

Był mały, słodki i ufny.

Wprost zachwycił mą dziewczynę.

Ona do małych zwierzątek

Szczególny czuje sentyment.

 

Wuj mieszka dosyć daleko.

Wtedy, gdy czas było wracać,

Ona zabiera szaraczka.

Bardzo o to się naprasza.

Jakoś jej wytłumaczyłem,

Że działka go wykuruje.

Dla zajączka będzie lepiej

Jak zostanie razem z wujem.

U niego piękne trawniki,

Nie będzie go trzymał w klatce.

Jak przykica zajęczyca,

To odda zajączka matce.

 

Mieliśmy wrócić za tydzień,

Ale luba jest uparta

I już trzeciego dnia rano

Powiedziała niby w żartach:

„Zajączek jest już stęskniony.

Nudzi go stary wujaszek.

Kupimy skrzynkę marchewek,

By urozmaicić mu paszę”.

 

Musiałem żebrać o urlop,

Ale w końcu załatwiłem.

Pół godziny przed południem

Do wyjazdu gotów byłem.

 

 Dwie godziny jazda trwała.

Zajechaliśmy na działkę.

– Gdzie szaraczek? –  luba pyta.

Wuj zmieszany:  – Spotkał matkę

I natychmiast do niej pobiegł,

Bo nagle poczuł się zdrowiej!

 

Wujek był już po obiedzie,

Ale chętnie nas ugościł

Pasztetem własnej roboty

O nienagannej świeżości.

Na wolności

Moja żona od lat kilku

Jest kuratorem sądowym.

Odwiedza swych podopiecznych

Nie tylko w zaciszu domowym.

W melinach także nich szuka.

O wszystkich musi pamiętać.

Bywa także tam, gdzie ludzie

Wegetują jak zwierzęta.

Dla ochrony ja z nią jeżdżę

Do tych bardziej niebezpiecznych.

Nie uczestniczę w czynnościach.

Jestem po prostu obecny.

 

Raz zdarzyło się, że żona

Bezpośrednio od sędziego

Dostała pod kuratelę

Nowego podopiecznego.

Miała przeprowadzić wywiad

I odpowiedzieć sędziemu,

Czy ten więzień na przepustce

Nie stwarza jakichś problemów.

 

Na miejscu poczuliśmy, że

Śmierdziało strasznie padliną.

Myśleliśmy, że być może,

Ktoś niedawno tutaj zginął.

Nie wchodziliśmy do środka,

Lecz wezwaliśmy radiowóz.

Policjanci bardzo szybko

Wyjaśnili smrodu powód.

 

Okazało się, że facet,

Który właśnie wyszedł z paki,

Gotował sobie na obiad

Dawno niejedzone flaki.

Próbnik

Wczoraj w swoim samochodzie

Wmontowałem nowe radio.

Lubię transmisje piłkarskie.

Teraz me autko jak stadion!

Może też być dyskoteką,

Bo ma CD i USB.

Mogę odtwarzać na nim to

Wszystko, co mi tylko się chce!

Dla większego bezpieczeństwa

Założyłem także alarm.

Mój samochód jest bezpieczny.

Taki jest ze mnie mądrala!

 

Dziś pojechałem do pracy

Oczywiście samochodem.

Autko samo się pilnuje.

Taką mam teraz wygodę!

 

Po pracy zastałem zgliszcza:

Brak CD. Alarm przecięty.

Za wycieraczką karteczka:

„Na nowom prubę rześ hentny?

Powitanie

Poszłyśmy z mamą do cioci,

Co niedawno wzrok straciła.

Dlatego, że jej niełatwo,

Mam być dla niej bardzo miła.

Muszę tak się zachowywać,

Jakby jej się nic nie stało.

Dlatego będziem rozmawiać,

Tak jak kiedyś się gadało.

 

Wysłuchałam tych zaleceń.

Dam radę, choć ciężko będzie.

Kocham ciocię. Jej dobrostan

Głównie będę mieć na względzie.

 

Kiedy byliśmy na miejscu

I ciocia nam otworzyła,

Moja mama niespodzianie

Z takim tekstem wyskoczyła:

– My przyszłyśmy cię odwiedzić,

A ty tak po ciemku siedzisz?

Kim jest…?

Kumpel miał wypadek w pracy.

Zaraz trafił do szpitala.

Uraz był bardzo bolesny.

Przeżywał „męki Tantala”.

Zaraz leki mu podano.

Gdy się trochę uspokoił

Wysłał SMS-a żonie,

Że „chyba go będą „kroić”.

 

Opisał, że “po wypadku

Czuł w nogach ból i niedowład,

Ale od razu miał pomoc.

Ula go tutaj przywiozła.

Rokowania nie są dobre.

Zamiast nogi będzie kula…”

 

W odpowiedzi dostał tylko:

„Kim, do diabła, jest ta Ula”?

Życie wymusza zmiany

Lubię wspólny tusz z chłopakiem.

Pod natryskiem mam ochotę

Na czułości i coś więcej…

To nie temat dla bigotek!

 

Dzisiaj też braliśmy kąpiel.

Chciałam go trochę popieścić.

Lecz nie wyszło, tak jak chciałam.

W kabinie trudno się zmieścić.

Poślizgnęłam się na mydle.

Gdy  upadałam,  ramieniem

Uderzyłam  z całej siły

W jego męskie przyrodzenie.

On też stracił równowagę

I wyleciał wraz z drzwiczkami.

Padł na ziemię nieprzytomny,

Widocznie też w coś przywalił.

 

Zrobiłam mu oddychanie,

Ocknął się po małej chwili.

Więcej razy pod natryskiem

Myśmy się już nie bawili…

Kurierem być…

Jestem kurierem w DHL.

Dostarczam różne przesyłki.

Staram się, żeby w mej pracy

Nie było żadnej pomyłki.

 

Kurier to szybkość i pewność.

To dewiza naszej firmy.

Nie zmienię tego zawodu,

Choć trudny, na żaden inny.

Jednak czasem są kłopoty.

Nie zawsze ludzie są w domu.

Wtedy nawiązuję kontakt

Przy pomocy telefonu.

 

I tak było w zeszły wtorek.

Klient był bardzo zajęty.

Musiał być w tym czasie w pracy.

Mój terminarz też napięty.

Umówiliśmy się w mieście.

Będę wciskał gaz do dechy.

Pojadę do niego skrótem,

Przecież muszę się pospieszyć.

Klient zwrócił mi uwagę,

Że to droga w jedną stronę.

Pod prąd nie wolno mi jechać,

A mandaty przecież słone…

Odrzekłem, że mnie czas pili

I jakoś sobie poradzę.

Bardzo szybko sobie „czmychnę”.

Uda mi się zmylić „władzę”.

 

I skończyłoby się pewnie,

Bez tej cholernej obsuwki,

Gdyby odbiorcą przesyłki

Nie był… policjant z „drogówki”.

Powód

Pewien czas obserwowałam,

Że mój syn dziwnie się wierci.

Gdy go o to zapytałam,

Odrzekł, że siusiak mu sterczy.

Od niedawna tak się dzieje.

Nie zawsze, ale czasami.

W ogóle go to nie boli,

Lecz często spodenki plami.

 

Wtedy zapytałam go: – Czy

Tak się dzieje w czasie spania?

– Nie, tylko wtedy, gdy widzę

Madoxa w damskich ubraniach.