Wesołe tortury

Jestem nowym pracownikiem.

Wszystko tu jest dla mnie nowe.

Jak każdy młody nowicjusz

Muszę zapłacić frycowe.

 

Dzisiaj chłopakom odbiło,

Gdyż troszeczkę się nudzili.

Przywiązali mnie do krzesła

Nie po to, żeby mnie bili.

Chcieli mnie bardzo rozśmieszyć

I łaskotanie

We mnie śmiech miało wywołać

Na zawołanie.

Właśnie teraz mieli chęć

Załaskotać mnie na śmierć?

 

Brzmi to bardzo absurdalnie,

Lecz mi do śmiechu nie było.

Po kwadransie takich tortur

Marzyłem, by się skończyło!

Czułem ulgę i nadzieję,

Gdy do pokoju wparował

Szef bardzo zdenerwowany

Tym, że ktoś tu hałasował.

 

Niestety, spotkał mnie zawód.

Szef się przyłączył z ochotą

I teraz on i koledzy

Gilgotali mnie pod stopą.

 

Oświadczyny

Mam dziewczynę na poważnie.

Jesteśmy z sobą dwa lata.

Poznaliśmy się w sylwestra.

Właśnie zbliża się ta data.

Dokładnie zaplanowałem

Jak przebiegną oświadczyny.

Miała to ma być tajemnica

Szczególnie dla mej dziewczyny.

 

Plan był taki, że w sylwestra,

Gdy nastanie Nowy Rok,

Będąc sam na sam z dziewczyną

Uczynię ten życiowy krok

Dając Jej piękny pierścionek

I róże krwistoczerwone.

 

Lecz moja mama zepsuła

Tą wymyślną niespodziankę.

Przed północą zadzwoniła,

Żeby spytać mą Wybrankę,

Czy podobał jej się nowy

Pierścionek zaręczynowy.

O różyczki nie spytała,

Bo o nich nic nie wiedziała.

Ojcowska troska

Któregoś dnia po południu

Szedłem do domu na obiad.

Ojciec właśnie wracał z pracy,

Do auta z ulicy mnie „porwał”.

 

Dojeżdżaliśmy do domu.

Nagle zadzwoniła mama,

Żebyśmy jeszcze kupili

Coś, bo już nie zdąży sama.

Pytam ojca, o co chodzi.

On nie odwracając głowy

Mruknął, że o nic ważnego –

O papier toaletowy.

 

Stoimy z ojcem do kasy

Obładowani paczkami,

A dwie kumpelki ze studiów

Stanęły tuż – tuż za nami.

W jednej z nich się kocham skrycie,

Prawdę mówiąc od niedawna.

Ma na imię Katarzynka

Jest bardzo milutka i… ładna!

 

Ojciec rozpoznał szybko,

Że nie jest mi obojętna,

Ale jego reakcja

Była co najmniej wstrętna.

Kochany tatuś złośliwie

Śmiejąc się do mnie pod nosem

Zerknął na obie dziewczyny

I rzekł dość donośnym głosem:

„Jak tam, synuś, twój żołądek?

Czy już jest ci trochę lepiej?

Tyle papieru wystarczy?

A może dokupić w sklepie?

Wypadkowy

Jako ratownik medyczny

Co dzień jeżdżę do wypadków,

Lecz nieczęsto jestem świadkiem

Nieprzewidywalnych faktów.

 

Kiedyś byliśmy wezwani

Do wypadku osób pieszych.

Przypadek był dosyć pilny

I musieliśmy się spieszyć.

Rzeczywiście. W rowie leżał

Gość mocno poturbowany.

Karetkę wezwał do kumpla

Facet dość mocno pijany.

Zeznał, że wracali z knajpy.

Z bełkotliwego wywodu

Wynikało, że on nagle,

Niespodzianie wpadł do rowu.

Rów głęboki, umocniony

Płytami betonowymi.

W nich otwory, nierówności

I bardzo ostre szczeliny.

 

Upadek ślady zostawił.

Plamy krwi, rozbita głowa

Wskazują, że jak najszybciej

Trzeba człowieka ratować.

Wyciągnęliśmy ofiarę.

Lekarka sprawdziła oko.

Nie ma reakcji na światło,

Chociaż otwarte szeroko.

Stwierdziła zgon delikwenta.

Do worka włożono ciało,

Żeby niezabezpieczone

Na ulicy nie leżało.

 

Po kilku minutach worek

Zaczął się nagle szamotać.

Po otwarciu „zmarły denat”

Zaczął do nas coś bełkotać.

A oko, to przebadane,

Okazało się być… szklane!

Do czego to…?

Nową szczoteczkę do zębów

Właśnie dla siebie sprawiłam.

To szczoteczka elektryczna,

Więc bardzo dumna z niej byłam.

 

Do zakupu przekonała

Mnie miła pani w reklamie.

Zaraz po przyjściu do domu

Pokazałam zakup mamie.

 

Mama od szmat mnie wyzwała

I awanturę zrobiła,

Bo „doskonale wiedziała”,

Po co ją sobie kupiłam…

Kłopot?

Przed kilkoma tygodniami

Poznałam super faceta.

Jestem pewna, że takiego

Chciałaby każda kobieta.

Gdy wkrótce się dowiedziałam,

Że on jest ginekologiem,

Miałam z tym dość duży problem,

Ale zdusiłam go w sobie.

Przecież to zawód, jak inny

I nie ma w nim nic zdrożnego.

Przedstawiłam swym rodzicom

Swojego ukochanego.

Znów się wszystko pogmatwało.

Czy da się rozplątać prędko?

Okazało się, że mama

Jest jego stałą… pacjentką!

Wyobraźnia

Pamiętam, jak razem z mężem

Piękny film oglądaliśmy,

Jeszcze nigdy w żadnym kinie

Tych wzruszeń nie przeżyliśmy.

To Spielberga „Park Jurajski”

Zrobił tak wielkie wrażenie.

Niesamowite efekty

Mego męża wbiły w ziemię!

 

Po projekcji rzekł z powagą,

Że trudno jest mu uwierzyć,

Że są jeszcze w Ameryce

Tak bardzo zdolni trenerzy,

Którzy takie wielkie stwory

Fantastycznie wyszkolili,

Że przez całą akcję filmu,

Co oni chcieli, robili.

 

Małżonek mój jest biologiem,

To tak dodam mimochodem

I poprawkę trzeba wziąć

Na to, co gada mój mąż.

Uzasadnienie

Zostałam zwolniona z pracy,

Bo za dużo zdaniem szefa

Surfuję po Internecie,

A to zakazana strefa.

 

Bardzo mnie to zaskoczyło.

Wykrzyczałam mu swój sprzeciw,

Gdyż mojego komputera

Nawet nie wpięto do sieci!

 

Potem stwierdził, że zbyt długie

Na papieroska mam przerwy.

Wcale nie palę, bo dla mnie

Dym jest przyczyną alergii!

 

W końcu usłyszałam prawdę:

„By nie było niedomówień;

Dlatego jesteś zwolniona,

Że po prostu cię nie lubię!!!

Próba prób

Musiałam sikać do zlewki,

Bo tak mi mama kazała.

Z oporami, ale w końcu

Próbkę moczu mamie dałam.

Mówiła, że muszę pilnie

Dać się w ten sposób przebadać,

Żeby sprawdzić moje zdrowie,

Gdyż jestem nadmiernie blada.

 

Czułam się nadzwyczaj dobrze,

Badań nie potrzebowałam..

Zrobiłam, o co prosiła,

Bo awantury nie chciałam.

 

Ale dwie godziny później

Nie wiedziałam, co mam robić,

Gdy zobaczyłam, jak wlewa

Mą próbkę na test ciążowy.

Fakir?

Jestem wziętą masażystką.

Mam wielu stałych klientów.

Pracuję tylko rękami.

Nie używam żadnych sprzętów.

 

Przyszedł do mnie nowy klient.

Miał na plecach tyle włosów,

Że mi się w palcach plątały.

Uniknąć tego nie sposób.

Po zabiegu przepraszałam

Za dyskomfort oraz bóle

I za to, że nie podałam

Chociaż miejscowych znieczuleń.

 

Lecz facet był zachwycony

Powiedział, że czuje się fajnie

I zamierza od dziś u mnie

Masować się regularnie.