Jestem tak blada jak mleko.
Wszyscy mi wypominają,
Że powinnam się opalić,
Bo promienie zdrowie dają!
Mieszkam w samodzielnym domku
Wraz z rodzicami i bratem.
Mamy niewielki ogródek.
Żywopłot chroni przed światem.
Wiedząc, że mnie nikt nie widzi
W ogródku się opalałam.
Żeby równo się opalić,
Włożyłam stój „na Adama”.
Było południe. Braciszek
Będzie w szkole do szesnastej.
Nie wróci szybko do domu.
Przypiekę mój alabaster!
Położyłam się na trawce
W pozycji „dzidziuś na kocu”.
Troszeczkę nawet czytałam,
Póki nie zmęczyłam oczu.
Nie wiedziałam, że gdy spałam,
To najgorsze się zdarzyło.
Braciszek wrócił ze szkoły,
A z nim dwóch kolesi było.
Brat wysmarował mi plecy
Filtrem do opalania.
„Fucka” kremem narysował,
A krem skórę ma ochraniać.
Teraz mam na plecach symbol
Bezczelności, bezwstydności.
Ten „gest środkowego palca”
Na długo tam mi zagości.
Żeby efekt był najlepszy
Całą akcję z malowaniem
Umieścili na Facebooku.
Nie wiem, co jeszcze się stanie…