Podjazdy, podchody

na mel. Przybyli ułani pod okienko…

Podjechał raz ułan pod okienko

I stuka, i puka jedną ręką.

Bo w drugiej on trzyma długą lancę,

Którą chce pokazać swej Bogdance.

 

A lanca czerwona w dłoni leży.

Że on ją użyje nikt nie wierzy,

Bo cienka i wiotka drży na wietrze,

Gdyż dżdżyste i drżyste jest powietrze.

 

W izdebce nie można jej pomieścić

A ręka ułana wciąż ją pieści.

On z pieszczot nie umie zrezygnować

Więc dziewkę na dworze chce całować.

 

Lecz jak tu ją jedną ręką tulić,

Kiedy się do lancy druga czuli,

A lanca przeszkadza tej biduli

I mocno jej haczy brzeg koszuli.

Kiedy chcesz pannę kochać

                                        goręcej,

Musisz mieć wolne obydwie ręce.

Rzuć lancę i także wyrzuć lejce,

A panna utuli cię w podzięce.

 

Rzuć konia i lancę złam na dwoje,

To panna się zgodzi na podboje.

Bo żadna kobieta nie pozwoli,

Jak kochaś na boku coś… miętoli.

Turbodoładowanie

Z łezką wspominam ja rano

Jak trawkę przed laty jarano.

Dzisiejsi trawki palacze

Biorą także dopalacze.

Nie dlatego, że zgłupieli

Lecz żeby więcej umieli.

Tylko, dlaczego na boga,

Gdy tylko je brać przestali,

To natychmiast, zaraz, nagle

Wszystko pozapominali?

Cicciolina?

Filmy porno to ta „sztuka”,

Gdzie niepotrzebna bielizna,

Lecz najbardziej pożądana

Jest autentyczna golizna.

 

Gwiazda filmów dla dorosłych,

Gdy brała udział w castingach,

Ku zadziwieniu komisji

Zawsze przychodziła w stringach.

Próbują zgadnąć jurorzy,

Dlaczego tak atrakcyjna

I pełna wdzięku dziewczyna

Może być tak pruderyjna.

 

W końcu o to zapytali

Głosami pełnymi troski.

Odpowiedź wprost otrzymali:

Chronię swój warsztat aktorski

I skrywam swoje talenty.

Na planie filmowym pokażę

Mój najcenniejszy autentyk,

Lecz za odpowiednią… gażę.

Limeryki 5

Pewien tyran, co w Satrapii udzielnie panuje,

Bez płaszcza, tylko w spodniach władzę swą sprawuje.

       Jak ja mam żyć dalej,

      Gdy pachnie skandalem:

Moja żona nosi spodnie, które ja prasuję.

 

Pewien pan poseł lubi czerwone wino

Uwielbia też czas, co jeszcze nie przeminął.

       Ale pewna posłanka

       Chwali się, co ranka,

Torebką od Chanel, prosto z… Pekinu.

 

Siedziałem w restauracji z ukochaną żoną

Podtrzymując rękami głowę pochyloną.

       Świat mi się kiwał jak statek,

       W końcu nagle, na ostatek

W moim pełnym wódeczki kieliszku utonął.

 

Pewien młody poeta poślubił piękną Majkę.

Z wielkiej miłości, na jej cześć zaczął pisać bajkę.

       Lecz sam się przekonał,

       Nim napisał morał:

Że nie poślubił anioła, ale cichodajkę.

 

Pewien bardzo mądry, stary lekarz z Tucholi

Poradził pacjentowi, co go głowa boli:

       Musisz sprzedać dobytek,

       Aby kupić przybytek,

No, bo od przybytku żadna głowa nie boli.

 

Pewien śpiewak, z wężem w kieszeni, z łaski

Dostał wejściówkę do sejmu za oklaski.

       Codziennie, więc śpiewając do-re-mi,

       Bez sięgania do pustej kieszeni,

Będzie mógł dotykać marszałkowskiej laski.

 

Pewien zazdrosny basista we wsi Nowe Lipce

Rozbił instrument skrzypkowi. Pijany. Po bibce.

       Gdy skrzypek szczątki zbierał,

        Basista się wydzierał:

Spróbuj teraz w zespole odgrywać pierwsze skrzypce!

 

Kulturysta o swoje mięśnie bardzo się stara.

By je wyrzeźbić, nie straszna mu żadna ofiara.

       Gdy zdejmował odzienie

       Spojrzał na przyrodzenie

Mówiąc cicho z przekąsem: ale z niego fujara.

 

Kuba Wojewódzki kiedyś powiedział z udręką

O sprawie, która dla niego jest dotkliwą męką.

       Gdy nie widzisz na oczy

       A seks cię nagle zaskoczy,

Wtedy koniecznie trzeba damie pomóc ręką.

 

Trener piłkarski swoje włosy  z głowy rwie.

Jedną tylko zasadę on na pamięć wie,

      Którą wszyscy jego piłkarze

      Śpiewają po treningu, w barze:

„Piłka jest okrągła, a bramki są dwie!”.

 

Pan Prezydent od dwóch lat nam skromnie panuje.

Pan Premier już od dwóch tygodni urzęduje.

        Kochani Polski włodarze!

        Niech mądrzejszy wykaże,

Że „zgoda buduje, a niezgoda rujnuje”.

 

Orator pewnie trafia ripostą w samo sedno,

Mityczny cyklop pewnie ma tylko oko jedno?

        Pewnie się komuś naraziłem,

        Bo pewnie tu udowodniłem

Twierdzenie, że „pewnie nie znaczy na pewno”.

 

Nieuczciwy złodziej okradł mieszkanie i dał nogę,

Nieuczciwy kochanek wciąż ucieka w swoją drogę.

       A ja człowiek leciwy

       Muszę być uczciwy,

Bo chyba już od kilku lat szybko biegać nie mogę.

 

Płynie Szprewa, płynie w niemieckim Berlinie.

Płynie Parana, płynie gdzieś w Argentynie.

        Wszędzie swoje rzeki mają,

        Ale nasi wciąż śpiewają:

„Płynie Wisła, płynie…” w naszej Jerozolimie.

 

Chudy literat całe nędzne życie żył pomiędzy

Stosami swoich książek. Żył więc w wielkiej nędzy.

        I dlatego on to

        Nie znał słowa „konto”,

Bo dla niego słowa droższe są od pieniędzy.

 

Pewien polityk zadał się był z czortem,

Jego partia stała się dla niego portem.

        Elektorat w czasie elekcji

        Nie miał więc żadnych obiekcji,

Że twarz zamienił na szatańską mordę.

 

Czy można zdradzić swoją kochankę z żoną ?

Czy można zgwałcić prostytutkę? Tak. Ponoć.

        Na takie tematy

        Wygłaszał traktaty

Pewien polityk, ale on już ochłonął.

 

W znanej mi restauracji, wieczorami, w mieście Łodzi

Dają alkohol nietrzeźwym, tak prokurator dowodzi.

        Wiem, że w alkoholowym stanie

        Zabronione jest podawanie,

Mówi kelner. Ale nikt tu już trzeźwy nie przychodzi.

 

My Polacy, pozbawieni bogatej Kolchidy

Marzymy, by wyrwać się wreszcie z tej polskiej bidy.

       Od czasów Piasta Kołodzieja

       Ciągle ta sama beznadzieja.

Czy czeka nas tylko los Łyska z pokładu Idy ?

 

Skarbem narodowym są uznane powiedzenia.

Ich katalog w czasie dziejów życie wciąż odmienia.

        Jedno tylko powiedzenie

        Ma wciąż niezmienione brzmienie:

„Punkt widzenia jest zależny od miejsca siedzenia”.

Lepiuchy 3

Lepiej być źle wystylizowanym

niż dobrze wysterylizowanym.

 

Lepiej śnić o spotkaniu z dziwką

niż obudzić się zbyt szybko.

 

Lepiej śpiewać włoskie arie

niż wysławiać się fatalnie.

 

Lepiej jest przejrzeć na oczy

niźli na dno się stoczyć.

 

Lepiej  lepiuchowi  dodać punktów

niż nie udzielić mu ratunku

 

Lepiej mało wiedzieć

niż długo siedzieć.

 

Lepiej poderwać rozwódkę

niż zgwałcić prostytutkę.

 

Lepiej codziennie zmieniać nastroje

niż raz oglądać zespół „Ich Troje”.

 

Lepiej APART i to jak !

niż  aTRAPA, nawet wspak.

 

Lepiej żona z Grodna

niż „jolopodobna”.

 

Lepiej posłowi w parlamencie

niż inżynierowi na rencie.

 

Lepiej ranking na lepiuchy

niż mickiewiczowskie duchy.

 

Lepiej napisz lepiuszka o sobie

niż LEPIUCHA o „Swojej Osobie”.

 

Lepiej nagradzać za pracę leniuchów

niż karać za pisanie lepiuchów.

 

Lepiej żonie ustępować

niż potem gorzko żałować.

 

Lepiej lepiucha cichutko sklecać

niż głośno przeklinać przy dzieciach.

 

Lepiej wesołe pisać lepiuchy

niż gorzko płakać do poduchy.

 

Lepiej  już zagrać rolę pitbula

niż by za wcześnie wypiękniała Ula.

 

Lepiej dumnie głosić słowa

niźli się po kątach chować.

 

Lepiej konno galopować

niźli w stajni tyłek chować.

 

Lepiej długo bawić się komórką

niźli  przemawiać zbyt krótko.

 

Lepiej dziko jeździć na kładach

niż pasjanse w spokoju układać.

 

Lepiej na lodzie jeździć marnie

niż pokazać majtki czarne.

 

Lepiej mieszkać w Białymstoku

niż w Warszawie nająć pokój.

 

Lepiej  sensu szukać w lepiuchu

niż rymów i melodii w uchu.

 

Lepiej chodzić i plotkować

niż  nie umieć się zachować.

 

Lepiej  z nieba wielki grad

niźli władza w ręce rad.

 

Lepiej  małemu sięgnąć pod biust

niż podskakiwać, by dotknąć ust.

 

Lepiej dobra relacja

niż zła demonstracja.

 

Lepiej dobre sprawozdanie

niż nieudane zebranie.

 

Lepiej wąchać kwiat pomarńczy

niźli, jak zagrają, zatańczyć.

 

Lepiej mieć z seksy przyjemność

niż zerową płci odmienność.

 

Lepiej usłyszeć chichot historii

niźli prezydent ma chodzić w glorii.

 

Lepiej już zjeść obiad zimny

niż miałby go zjeść ktoś inny.

 

Lepiej być pod dużą presją

niż poddawać się obsesiom.

 

Lepiej jak tekę nosi minister

niż miałby dźwigać szkolny tornister.

 

Lepiej wolność i swoboda

niż dziewczyna, nawet młoda.

 

Lepiej być żywym, z krwią i ciałem

niż wymyślonym ideałem.

 

Lepiej kwiatkiem być w bukiecie

niż plotuchem, co nie plecie.

 

Lepiej przywal mi punktami

niźli mieliby mnie wywalić.

 

Lepiej na nogę prawą utykać

niż nie znać się na kosmetykach.

 

Lepiej kup filmy bezkostiumowe

niźli pornosy, nawet te nowe.

 

Lepiej już „gala” w Wielkim Pałacu

niż wydźwięk arii z „Śmiej się pajacu”.

 

Lepiej  mieć najgorsze wady

niźli dopuścić się zdrady.

 

Lepiej w stopniu służyć niskim

niż być zdrajcą jak Kukliński.

 

Lepiej zdobyć rekord świata

niż samolot co nie lata.

 

Lepiej już pisać lepiuchy

niż ciągle gotować kluchy.

 

Lepiej napisać lepiucha

niż dyrdymały słuchać.

 

Lepiej mieć oddzielną celę

niźli wspólną z jakimś cwelem.

 

Lepiej gdy lepiuch nastroje ostudzi

niż miałby jakieś niesnaski wzbudzić.

 

Lepiej o prawdę zapytać wieszcza

niźli ustalić ją ma komisja śledcza.

 

Lepiej mieć ”Nagrodę Roku”

niźli zwykły paproch w oku.

 

Lepiej pierw zmierzyć ucho igielne

niż o wielbłądzie mówić kazanie niedzielne.

 

Lepiej dostać w ryja „z liścia”

niż być w sytuacji bez wyjścia.

 

Lepiej zapalić „marychę”

niż podszczypywać Zdzichę.

 

Lepiej już dziś nie trać pieniędzy

niż miałbyś jutro znaleźć się w nędzy.

 

Lepiej z nędzy do pieniędzy

niż od pieniędzy do nędzy.

 

Lepiej gadać „trzy po trzy”

niż być od  Joli R. gorszym.

 

Lepiej miłością kobiety zdobywać

niż bez miłości w burdelach bywać.

 

Lepiej lodziarzem już być z zawodu

niż robić lody, gdy nie ma wzwodu.

 

Lepiej samej zdejmować biustonosz

niż miałby to zrobić obcy listonosz.

 

Lepiej  butlą karmić malca

niż dać mu ssać z brudnego palca.

Myślenie

Czy to wynik ewolucji,

Czy  może też dar od Boga?

Nie do rozstrzygnięcia spór

Księdza i neurologa.

 

 Bóg podobno  ten świat stworzył

I człowieka, by go zmieniał.

Dał mu mózg, żeby mógł przeżyć

Robiąc użytek z myślenia.

 

Adam był na podobieństwo

Boskie, choć w śmiertelnym ciele.

Miał podobno wolną wolę,

Ale wiedzy nie miał wiele.

Wieść o Jego prapoczątkach

I dalszych kolejach losu

Znamy z zapisów biblijnych

I biblijnego etosu.

 

Proces stworzenia człowieka

Podaje Stary Testament.

Szczególnie Księga Rodzaju

Dla wierzącej grupy ludzi

To tej wiedzy ekwiwalent.

 

Jego księgi powstawały

Przez okres tysiąca lat.

Różnie więc opowiadały,

Jak kiedyś wyglądał świat.

Ten obraz świata wynikał

Z zasłyszanych opowieści

I naiwnych wyobrażeń

Spisanych w biblijne treści.

 

By zaspokoić ciekawość

„Homo sapiens” rozumuje.

Na podstawie własnych doznań

Wyciągać wnioski próbuje.

Kiedy jest coś niezwykłego,

Na co nie ma wytłumaczeń,

Zawsze próbowano szukać

Niezwykłych, cudownych znaczeń.

W ten sposób Istota Boska,

Albo grupa takich istot,

Mogła być źródłem wszystkiego

Oraz wytłumaczyć wszystko.

 

W naszej kulturze, w przeszłości

Takich bóstw było bez liku.

W końcu  zwyciężyło bóstwo

Chrześcijan, w tym – katolików.

 

Chrześcijaństwo ma odłamy

Różniące się szczegółami,

Bóg pod Trzema Postaciami

Jest przez wszystkich uznawany.

Stąd wierzenia o stworzeniu

Świata, Adama i Ewy,

Twierdząc, że przedtem panował

Tylko nieskończony niebyt.

 

Trzy tysiące lat minęło

Od spisania Biblii wierszy.

Ludzkość wciąż się rozwijała,

A zasięg myśli wciąż szerszy.

Doświadczenie coraz bardziej

Wypierało wyobraźnię.

 

Dzisiaj dla spraw niesprawdzalnych

Tworzy się tylko teorie

Wymagające sprawdzenia –

Oczywiste i bezsporne.

Prawdę trzeba udowodnić,

A nie dawać do wierzenia.

W naszych czasach to nauka

Stare przekonania zmienia.

 

Możemy niepodważalnie

Zweryfikować wierzenia

O pochodzeniu człowieka

Nie dla wiary bezczeszczenia,

Ale dla prawdy dociekań.

 

Jak praludzie wyglądali

Dużo wiemy z wykopalisk.

Nie przypominają oni

Szczegółami anatomii

Ludzi, którzy według biblii

Przez Boga stworzeni byli.

 

Praczłowiek – australopitek,

Żył przed prawiekiem w Afryce.

Zastąpił go „człowiek zręczny”,

Zwany również „habilisem”.

Następcą był pitekantrop,

„Homo erectusem” nazwany,

Bo chodził… wyprostowany.

 

Pięćset milionów lat temu

Żył na ziemi „człek pekiński”.

Dopiero „neandertalczyk”

Był praprzodkiem nam najbliższym.

 

Ale przed stu tysiącem lat.

Zmienił się w „homo sapiensa”.

To on rozpoczął zmieniać świat.

Zmieniała się mu sylwetka,

Ale… przede wszystkim głowa-

Pra-mózg to instynkt w rozwoju –

Inteligencja… zerowa.

 

Każdy następny pra-człowiek

Miał coraz to większy mózg

O powierzchni rozwiniętej

W większą ilość fałd i bruzd.

I to w tym właśnie tkwi sedno

Człowieczeństwa, inteligencji.

Nie u wszystkich. Wiem na pewno,

Że u wielu homo sapiens

Można stwierdzić przypadłości

Umysłowej indolencji.

 

Myślenie tworzy człowieka.

Nie ma  człeka” bez myślenia

I związanych z tym dociekań,

Żeby świat dla niego zmieniać.

 

Zbadana jest ludzka przeszłość.

Całą teraźniejszość znamy.

Lecz nikt nie wie, czy przyszłości

Jako ludzkość doczekamy!!!

 

Są dziś wielkie zagrożenia

Dla życia na naszej Ziemi.

Jeżeli nic się nie zmieni,

Dojdzie do unicestwienia.

 

Już dzisiaj w dwudziestu państwach

Prawie wszystkich kontynentów

Są pociski nuklearne

W rękach różnych decydentów.

 

Oni myślą politycznie

Według swojej racji stanu.

Dla nich ważne: działaj pierwszy,

A nie: trochę się zastanów.

 

Zastanów, to znaczy pomyśl.

I o to chodzi najbardziej,

Żeby przywódcy narodów

Działali tylko rozważnie.

 

Gdy tak będzie, jestem pewien,

Że ludzkość za tysiące lat

Żyjąca w swej szczęśliwości

Pomyśli o naszych czasach

tak, jak…

My dziś o Starożytności.