Pracuję w sklepie spożywczym.
Dzisiaj znów jest starsza pani,
Którą często widzę w sklepie.
Lecz dziś przyszła z pretensjami!
Zarzuciła mi przy ludziach,
Że: – oszukałam ją wczoraj
Wydając za mało reszty;
To fakt i sprawa bezsporna!
– Naciągnęłam ją bezczelnie
O calutkie dziesięć groszy.
Jak innym nie wydam „dyszki”,
Zarobię na tym kokosy!
Mimo tego, że ja wczoraj
Miałam dzień wolny od pracy
Oddałam jej całą „ kwotę”,
A ona mnie dalej straszy:
„Nie kłam mi w oczy, smarkulo
I nie rób ze mnie wariatki!
Ja wiem, kto mnie obsługiwał.
To ciebie wsadzą za kratki!
Jak chcesz, gówniaro, dorabiać,
To na ulicy jest sposób…”!
Taka jest „uprzejmość” starszych,
Mocno schorowanych osób.