Pięć lat już jestem mężatką.
Nawet się nie spodziewałam,
Że miłość małżonka do mnie
Będzie ciągle rozkwitała.
Na przykład często ostatnio
Wysyłał mi wiadomości
Z pytaniem o to co robię,
Jak się czuję, czy mam mdłości?
Wszystkim się interesował.
To było bardzo przyjemne,
Że chce wiedzieć o mnie wszystko
I że jest mu źle beze mnie.
Odpisywałam na wszystkie
Nawet bardzo szczegółowo.
Cieszyłam się, że troskliwy,
Opiekuńczy. Daję słowo!
W zeszłym tygodniu padła mi
Bateria, gdy mu pisałam,
Że „właśnie do domu jadę”,
Ale tekstu nie wysłałam.
Dojechałam po kwadransie.
Weszłam do swego mieszkania,
A tam mężuś całym ciałem
Drzwi do sypialni zasłaniał.
W ten sposób właśnie odkryłam,
Że nie o mnie tak się troszczył,
Lecz ze mną grał w chowanego
Tak jak przerośnięty chłopczyk.
Tak właśnie się dowiadywał,
Czy może całkiem bezpiecznie
Ściągnąć kochankę do domu
Oszukując mnie skutecznie.