Czy tutaj gra?

Dzisiaj w sklepie gdzie pracuję,

Zapytał mnie jakiś chłopak

 „Co za muza tutaj leci?

Czyj jest taki fajny wokal”?

 

Zaskoczona zgodnie z prawdą

Odpowiedziałam, że w sklepie

Nie mamy nawet głośników,

A ja to już wiem najlepiej.

 

On pomacał się po uszach

I wyjął małe słuchawki

Zaczerwieniony ze wstydu,

Świadom swej zabawnej wpadki.

Ojciec – Polak

Mamy aż  czwórkę dzieciaczków.

„Ślubna” ciągle narzekała,

Że jako matka i żona

Jest bardzo przepracowana.

 

Wspólnie ustaliliśmy,

Że weźmiemy opiekunkę,

Chociaż będzie nas kosztować

Comiesięcznie niezłą sumkę.

 

Żona sama ją wybrała.

To kobieta bez nałogów.

A dlaczego ją wskazała?

Dzisiaj poznałem ten powód.

 

Gdy po pewnym czasie panie

Bardzo się zaprzyjaźniły,

Dotychczasowe zwyczaje

Zupełnie się odmieniły.

 

Dziś żona mi oświadczyła

Przelotnie,  między wierszami,

Że od dzisiaj obie panie

Zostały… przyjaciółkami!

Więc od razu trzeba przyjąć

Inną panią do dzieciaków.

Tym razem to ja ją muszę

Wybrać według mego „smaku”.

 

A one… spokojnie poszły

Najpierw na kieliszek wina,

Potem  na spacer, a w końcu

Na nocny seans do… kina.

 

Niespodziewanie zostałem

Pierwszy raz z  czwórką dzieciaków.

Dziś z konieczności byłem ojcem;

Wzorem dla Ojców – Polaków.

Organoleptyka

Mam malutkiego bobaska.

Gdy miał około pół roczku

Zaczęłam rozszerzać mu dietę

Od zupek i świeżych soczków.

 

Myślałam, że wszystko umiem.

Lecz bardzo się przeliczyłam,

Bo nazbyt gorącą zupką

Buźkę Mu mocno sparzyłam!

 

Od tamtej nieszczęsnej pory

Zanim podam coś synkowi,

Sprawdzałam ciepłotę i smak.

Zawsze musiałam to zrobić!

 

Dziś rano Kubuś w pampersie

Miał więcej niż zwykle kupki

Z niestrawionymi resztkami

Ostatnio zjedzonej zupki.

 

Nie umiem wyjaśnić czemu

Wspomniany odruch zadziałał.

Kiedy dotknęłam języka,

Nagle się zorientowałam.

Jaka mać, taka…

Właśnie wróciłam do domu

Po ośmiu godzinach pracy.

W domu bałagan, a w kuchni

Wielki stos nie zmytych naczyń.

 

Zapytałam grzecznie córkę

Dlaczego nie posprzątała

Choćby swojego pokoju,

Chociaż rano jej kazałam.

 

Ona także bardzo grzecznie

Odpowiedziała  bez zwłoki:

„Mamuś, wiedz że prócz sprzątania,

Życie ma inne uroki.

Wymyśl sobie, że jest czysto.

Wszystko masz poukładane,

A za chwilę od córeczki

Pizzę na obiad dostaniesz”…

 

Więc co ja  miałam z tym zrobić?

Pizzę zjadłyśmy z córeczką.

Ja też nie lubiłam sprzątać.

To naprawdę moje dziecko!

Karteczka

Bardzo często od chłopaka

Otrzymuję bukiet kwiatów.

To bardzo jest romantyczne,

Czyżby to był wstęp do swatów?

 

Dziś jednak zmieniłam zdanie,

Kiedy dostrzegłam, że w kwiatkach

Jest umieszczona malutka

We czworo złożona kartka

Z tekstem: „Spij spokojnie Babciu”,

Który dotąd mnie przeraża.

Mój chłopak wraz z rodzicami

Mieszka… w pobliżu cmentarza!

Wygrany

Niedawno wśród czytelników

Rozpowszechniono wieści

O internetowej aukcji

Oczekiwanej powieści.

Termin dostaw do księgarni

Nie był jeszcze ustalony,

Więc przystąpiłem do aukcji,

By książkę kupić dla żony.

Myślałem o niespodziance,

Gdyż za tydzień moja żona

Będzie miała urodziny,

Więc  chciałem kupić ten romans.

Trafił się też ktoś na aukcji

Podobnie jak ja zawzięty.

Zawsze podbijał mą cenę

I nie rezygnował ten typ!

Ja dam osiemdziesiąt, a on

Zaraz daje o pięć więcej;

Twoje dobre, no to moje

Na pewno musi być… lepsze!

On, najwyraźniej niechcący,

Przebił na dziewięćset cenę,

Więc ja dałem dziewięćset pięć

I to było mym problemem!

Nie zauważyłem zera

I cholernie przepłaciłem!

Trudno przeboleć osiem stów,

Ale ja wygrany byłem!!!

Konto

Mam jeszcze głupiutką siostrę.

Jest podobno pełnoletnia,

Jednak według mej oceny

To niedorosły przeciętniak.

 

Od taty na osiemnastkę

Dostała (dla Niej to nowość)

Piękne kwiaty, nowy laptop

I… kartę bankomatową.

 

To jest mojej siostry pierwsza

Karta z dostępem do konta.

Widziałem, jak dość uważnie

Tej nowince się przygląda.

 

Potem się dowiedziałem, że

Fotki jej dwóch stron zrobiła

I wnet, jako publiczny post,

Na Facebooku ogłosiła.

Spytała w nim swych znajomych

Czym jest kod na jej odwrocie

Tam, gdzie ją się podpisuje,

Bo ona „nie może dociec”!

 

Wyjaśniłem jej, że ona

Źle zrobiła i bez zwłoki

Musi zablokować konto.

Ryzyko jest zbyt wysokie,

Że ktoś wejdzie na rachunek,

Bo pewno już spisał dane.

Takie jak ta sytuacje

Wciąż wykorzystują dranie.

 

Prawie że się obraziła,

Iż posądzam Jej znajomych,

A moje przewidywania,

To tylko mój chory domysł.

I żeby mnie, niedowiarka,

Przekonać natychmiast o tym

Pobiegła do wpłatomatu

I… wpłaciła pięćset złotych!

 

Kiedy wróciła do domu,

Podejrzała swoje saldo.

Na ekranie zobaczyła

Rzeczywistość bardzo twardą.

 

Niecałe dwadzieścia złotych

Zostało z całej pięćsetki.

Znieruchomiała zdumiona

Patrząc na te nędzne „strzępki”.

 

Dziś spostrzegłem informacje

O wydatkach z siostry konta.

Ktoś, płacił za kody do gier

I szybko kaskę “posprzątał”.

Polecony

Dostałam list polecony

Od nadawcy prywatnego.

Odebrałam, chociaż nie miał

Nawet adresu zwrotnego.

 

Zdziwiłam się, gdy spostrzegłam,

Że to wiadomość od Niego!

Jedynego, Kochanego

Mojego, Narzeczonego!

 

On lubi mnie zaskakiwać,

Więc myślałam, że to wabik,

By z okazji mych urodzin

Razem z Nim gdzieś się zabawić.

 

Tym razem też mnie zaskoczył

I to naprawdę dosłownie.

Po prostu mój narzeczony

Rozstał się ze mną. Listownie!

Fantasty(cz)ka

Od kiedy tylko pamiętam,

Moja Babcia lubi czytać.

Mimo podeszłego wieku

Ona książki wprost połyka!

 

Ostatnio Ją zaciekawił

Świat, o którym nie wiedziała.

Całkiem różny od takiego,

Jaki dotąd poznawała.

 

Fantastyka, to jest właśnie

Nowa miłość mej Babuni.

Zajmuje nie tylko serce,

Lecz też absorbuje umysł.

W księgarniach się ukazują

Ciągle nowe propozycje,

Więc ja także Jej podrzucam

Coraz to świeższe pozycje.

 

„Dziewięć Dekad” swego życia

Babcia dzisiaj obchodziła,

Kupiłam Jej na urodziny

Kompletną „Sagę Wiedźmina”.

 

Ona, zamiast się ucieszyć

Że dostała osiem tomów,

Zakrzyknęła patrząc w niebo:

„Panie Boże! Starej pomóż,

Żebym ja jeszcze przed śmiercią

Mogła przeczytać to wszystko,

Bo tak czuję, że mój koniec

Jest  naprawdę bardzo blisko”.

Faux pas?

Miałem ciężki okres w pracy

I w przedszkolu być nie mogłem

Na obchodach „Święta Taty”,

Chociaż córci to przysiągłem.

 

W tej sytuacji ma żona

Zrobiła mi niespodziankę

I w porze lanczu wraz z Małą

Przyszły do pracy „na randkę”,

Żeby Córcia tatusiowi

Wyrecytowała wierszyk

I ofiarowała kwiatek

Oczywiście najczerwieńszy!

 

Ale akurat trafiły

Na trwające posiedzenie,

Gdy nasz szef już prawie kończył

Swe przydługie wystąpienie.

 

Słysząc to moja latorośl

Wykrzyknęła bez „bon tonu”:

„Mój tata też tak sepleni,

Jak udaje… pana w domu”!