Taaaaka ryba!!!

Moja najlepsza kumpela

Przechodzi poważny kryzys.

Dwóch mężczyzn w życiu kochała.

Teraz oboma się brzydzi!

 

Nie dziwię się, bo nakryła

Ukochanego faceta

Na zdradzie z Jej własnym ojcem

W Jej mieszkaniu i… w Jej betach!

 

Teraz już wszystko wiadomo,

Dlaczego tych dwóch wędkarzy

Z częstych „wypadów nad rzekę”

Przyniosło połów … trzy razy!

Wgniecenie

Dziś w centrum na skrzyżowaniu

Jakiś kierowca wiekowy

Uszkodził mi tylny zderzak

Tak, że wgłębienie wyżłobił.

 

Za nic nie chciał mi uwierzyć

Że to on zagniótł mój zderzak,

Bo „nikomu  takiej szkody

Zrobić wcale nie zamierzał”!

 

I żeby mi udowodnić,

Że nie on zrobił tę szkodę,

Wycofał trochę i ponownie

Uderzył „mój tył swym przodem”.

 

Krzyczałem „Przestań” i nawet

Zatrzymać go próbowałem,

A w efekcie jego akcji

Większe uszkodzenia miałem.

 

Lecz tym razem jego zderzak,

Choć stalowy, doznał szwanku.

Mandat i koszty naprawy

Dwóch pojazdów ma jak w banku!

 

Bez honoru?

Kumpel miał w pracy wypadek,

Więc wszyscy koledzy prawie,

Zgłosili się, by krew oddać,

Choć bardzo bali się… krwawień!

 

Znajomi z pracy gadają,

Że jestem nieczuły sobek,

Bo nie dałem krwi koledze,

Gdyż… liczyłem na zarobek!

 

Argumentu, że niedawno

Oddałem honorowo krew

I muszę mieć okres przerwy,

Nie pojął żaden pusty łeb!

Lato, lato…

Zamierzam pracować latem,

By zarobić na wakacje.

Licząc na dobre napiwki

Chciałam się zatrudnić w knajpce.

 

Ale już wcześniej musiałam

Przejść odpowiednie szkolenie.

Potem mnie wraz z koleżanką

Zaproszono na… jedzenie,

Byśmy same spróbowały,

Co podaje się klientom.

Jedzenie było przepyszne.

Drugi raz też zjadłabym to!

 

Popróbowałam wszystkich dań,

Żeby samej się przekonać,

Które dla mnie najsmaczniejsze.

Najlepszym daniem był… homar!

 

„Tam dają najlepsze dania”,

Pochwaliłam się rodzicom.

Byłam o tym przekonana.

Nie chwaliłabym stronniczo.

 

Po godzinie od powrotu

Rozbolały mnie jelita

I dostałam rozwolnienia.

O skutki lepiej nie pytać.

 

Ja przez całe lato będę

Wszystkim wkoło zachwalała

Żarcie, przez które niemalże

Swej d*py  nie rozerwałam.

 

Poprawiona

Narzeczony był na kursie.

Dwa tygodnie Go nie było.

Gdy sama w domu siedziałam,

To bardzo mi się nudziło.

Z tęsknoty i trochę z nudów

Przeglądałam nasze zdjęcia.

Trafiłam na te z wakacji.

Fotki nie do odgadnięcia!

 

Cała seria fotografii,

Jak mój miły bez „krępacji”

Zachowuje się swobodnie

W towarzystwie jakiejś laski.

 

Wkurzyłam się na to strasznie.

Kiedy ochłonęłam trochę

Zobaczyłam, że dziewczyna

Ma na sobie… moją brochę!

 

Wtedy to do mnie dotarło,

Że jestem na błędnym tropie.

To ja jestem na tych zdjęciach…

Poprawiona w Photoshopie!

Przesłanie

Moja dziewczyna „od zawsze”

Pragnęła być na YouTube.

Chciała uruchomić kanał

I zbierać dużo polubień.

 

Ale nie mogę powiedzieć,

Że aż tryskała zapałem,

Żeby się do tego zabrać.

Ja Ją w tym motywowałem.

 

Przypominałem, radziłem,

Zachęcałem, na nic wszystko.

Wreszcie zupełnie niedawno

Poczuła, że jest artystką.

 

Rozpoczęła testowe

Nagrywania i montaże.

Nade wszystko byłem ciekaw,

Co odkrywczego pokaże.

 

Dziś nareszcie mi przysłała

Link do pierwszego utworu,

Filmik fajnie zmontowany,

Zrobiony jak zwykły… pornus.

 

Ale miał w sobie przesłanie:

Goły facet, dziwka obok

Mówi do mnie seksy głosem:

Upierdliwcze, zrywam z Tobą…

Przeznaczenie?

W naszej pierwszej licealnej

Jest kilku fajnych chłopaków.

Jeden z nich mi się podoba,

Lecz nie daje żadnych znaków.

 

A ja tylko o nim myślę.

Wstyd prosto w oczy zagadać,

A email-a  napisać wprost

Także jakoś nie wypada.

 

Kiedyś na informatyce

Pracowaliśmy z programem,

Którego nie posiadałam.

Na jutro z niczym zostanę.

 

Nie miałam wyjścia i musiałam

Prosić Jego, by pozwolił

Wziąć Jego pendrive z programem,

By wieczorem się podszkolić.

 

Zgodził się. W domu stwierdziłam,

Że na „penie” miejsce wolne,

Więc dograłam Mu „przypadkiem”

Moje fotki, te „frywolne”.

 

Nie przewidziałam, że jutro

Zamiast zabrać go do domu,

On tego pena  pożyczy

Zupełnie innemu komuś.

 

A ten chłopak mnie rozpoznał

I powiedział, że zobaczył

Coś, co nie było dla niego.

Nie chciałam Mu się tłumaczyć.

 

Chłopak jednak był w porządku

I na mą prośbę skasował

Wszystkie te moje wygłupy.

Bardzo mi zaimponował.

 

Popatrzył na mnie uważnie

I czerwieniąc się na twarzy

Wyznał mi, że już od dawna

O spotkaniu ze mną marzy.

Bo chociaż w klasie jest kilka

Fajnych i miłych panienek,

To ja jemu wpadłam w oko…

Czyżby to jest przeznaczenie?

 

 

Psi sutener

Mam psa rzadkiej, ale bardzo

Cennej wśród hodowców rasy.

Jest jakby członkiem rodziny

I… dostarczycielem kasy.

 

Mamy dodatkowe wpływy,

Bo ma status rozpłodowca.

Kryje hodowlane suczki

I stąd dla nas niezła forsa.

 

Mamy za jego „starania”

Kasę na wiele wydatków.

Przyznaję, że dzięki niemu

Żyliśmy z żoną w… dostatku.

 

Kilka dni temu musiałem

Wyjechać z żoną pod Kraków,

Więc zostawiliśmy psiurę

Pod opiekę memu bratu.

 

Wystarczyły tylko dwa dni,

Żeby pies mu uciekł z domu.

Może ktoś ukradł championa,

Bo „przypadł do gustu” komuś?

 

Szukaliśmy, szukaliśmy,

Ale nigdzie go nie było.

Mnie i żonie ze zmartwienia

Siwych włosków też przybyło.

 

W końcu pieska znaleźliśmy

W stanie mocno utytłanym.

Nie wiem czemu nikt nie sprawdził,

Że pies był… zaczipowany.

 

Ale to jeszcze nie koniec

Nieodpowiedzialnych działań.

Pies został wykastrowany!!!

Weterynarz to patałach!

 

A do tego moja Gmina

Zażądała jeszcze kasy

Za wykonanie zabiegu.

„O tempora!”; co za czasy!

 

A ja do sądu nie pójdę,

Bo pies nie płacił podatków.

W braku przychodów on teraz

Przy nas będzie żył w dostatku.

Trzy kartofle

Znajomy mi się pochwalił,

Że bawi się nową komórką,

Która ma dużo bajerów

W tym też połączenie z „chmurką”!

 

Postanowiłem, że muszę

Mieć także to nowe cudo.

Zbierałem kasę przez kwartał,

Szło mi ciężko, no i długo.

 

Wreszcie już mogłem zamówić

Na allegro, bo tam taniej.

Przez tydzień w nerwach czekałem

Na zamówienia przysłanie.

 

Kiedy kurier przyniósł paczkę

Od razu ją rozpakowałem.

Zamiast nowej komóreczki

Trzy ziemniaki otrzymałem!

 

Poskarżyłem się kolegom,

Ale oni powiedzieli,

Że takie rzeczy się dzieją,

By kasę wykraść  z portfeli.

 

Byłem zły, że zamiast w sklepie

Chciałem kupić na allegro.

Nie mam sprzętu, nie mam kasy,

A miałem mieć nowoczesność!

 

Nim zdążyłem zgłosić kradzież,

Po dwóch dniach dostałem paczkę,

A w niej piękny telefon i

Drukiem zapisaną kartkę:

„Przepraszam za kartofelki.

To mego wspólnika wina,

Bo się pomylił. Te bulwy

Miał inny klient otrzymać.

 

Relaks

Jestem wrażliwą osobą.

Boję się wszystkiego prawie.

Muzyka mnie relaksuje,

Ale grana poza radiem.

 

Namiętnie oglądam filmy

I słucham także muzyki.

Filmy ściągam, skąd popadnie,

A muzę mam od Spotify[1].

 

Wczoraj obejrzałem sobie

Straszny horror, ale potem

Nie mogłem spać i bezsenność

Męczyła mnie aż do piątej!

 

Żeby się jakoś wyciszyć

I uspokoić nerwowo,

Puściłem sobie w słuchawkach

Muzę cichą, nastrojową.

 

Rozmarzyłem się słuchając

Jak zaśpiewał Michał Bajor.

Kiedy po kilku piosenkach

Zaczęła morzyć mnie drzemka

Zagrał koncert organowy,

A potem… „Marsz Pogrzebowy”.

 

Muza była nastrojowa,

Lecz nie dla mnie, to bezsporne.

Ale się „zrelaksowałem”!

Jakie życie jest przekorne…

 

 

[1] Cyfrowy dostawca m. in. muzyki