Mam ambitną narzeczoną.
Teraz jest panią inżynier.
Ale kiedy studiowała,
Żyła w okropnym reżymie.
Nie dlatego, że ktoś na nią
Wpływał, albo wymagał coś.
Ona, na swe możliwości,
Obowiązków brała dość.
W czasie swych studiów technicznych
Pomimo zajęć nawału
Miała stałe zatrudnienie;
Ciągła praca, to Jej nałóg!
Jej ambicja wymuszała,
Żeby niezależną była,
Bo Ją ze mną nie mamona,
Ale miłość połączyła.
Zluzowała trochę wtedy,
Gdy była już tak wymęczona,
Że zasnęła na wykładzie
Wcale tego nieświadoma.
Nikt jej nie budził nawet wtedy
Gdy skończyły się wykłady.
Przespała ponad sześć godzin!
I to był powód do… sławy!
Bo do dzisiaj jest legendą
Na Warszawskiej Polibudzie,
Choć minęło kilka latek
Pamiętają o Niej ludzie.