Z dobrego źródła

Nasza ośmioletnia córka

Wywołała niespodzianie

Obciach wśród naszej rodziny:

Żoną piłkarza zostanie!

 

Natychmiast chce rzucić szkołę,

Bo ma plan na swoje życie.

Edukacja jej jest zbędna.

Piłkarz szmal kosi obficie!

 

Skąd u Niej tak głupie plany,

Długo się zastanawiamy.

Wyjaśniła tak pokrótce:

„Dziś Uczą się tylko… głupce”.

 

Skąd u dziecka takie wnioski?

Sobie zadaję pytanie.

Znam odpowiedź. Takie teksty

Znalazła na Instagramie!

Dobrodziejka

Moja mama zawsze brała

Udział w różnorakich akcjach

Charytatywnej pomocy;

Zwłaszcza działając w fundacjach.

 

Właśnie doszła do refleksji,

Że ma w szafie dużo ubrań

I oddała prawie wszystkie,

Bo… „nie będzie chodzić w bublach!

One pasują uchodźcom.

Mnie stać na nowe ubranie”.

Lecz szkoda, że przed wydaniem

Mnie nie spytała o zdanie.

 

Odpowiedź była rzeczowa:

Uważam, że trzeba rozdać

Te ciuchy, w których po prostu

Na co dzień…źle się wygląda.

 

Niestety

Niespodzianie dla siebie

Otrzymałam duży awans.

Oczywiście też podwyżkę,

A to dla mnie ważna sprawa.

 

Bo ostatnio wraz z partnerem

Mieliśmy kłopoty z kasą.

Byłam pewna, że mój facet

Bardzo ucieszy się na to.

 

Nie mogłam się już doczekać

Jego reakcji, jak powiem,

Że już od następnej pensji

O wiele więcej zarobię.

 

Zupełnie nie przeczuwałam

Że On tak zareaguje

Na to, że „jakaś kobieta”

Swego chłopa utrzymuje!

 

Duma Jemu nie pozwala

Być na stałym utrzymaniu

kobiety.

Wyprowadził się, choć dotąd

U mnie darmo zamieszkiwał…

Niestety!

 

Weryfikacja

Czekałem na zaproszenie

Siedząc w pustej poczekalni.

Staram się właśnie o pracę.

Chyba będę dziś ostatni.

 

Wreszcie drzwi się otworzyły.

Wychodzącego kadrowy

Żegnał miło i serdecznie

Takimi mniej więcej słowy:

 

„Na dwieście procent pan ją ma”…

(W domyśle tę nową posadę.)

A zresztą  w sprawie szczegółów

Zadzwonimy już niebawem”.

 

Gdy już wyszedł, to kadrowy

Zaprosił mnie na rozmowę.

Tak mnie to zdenerwowało,

Że wyszedłem „na niemowę”.

 

Kończąc spotkanie kadrowy

Podając uprzejmie rękę

Powiedział do mnie, że chciałby

Ponownie „odegrać tę scenkę”,

Mówiąc mi, że mam tę pracę

Jak w banku, tak na pewniaka,

By zobaczyć, jak to wpłynie

Na nowego kandydata.

 

Mówił to dotąd każdemu,

By sprawdzić, kto mimo wszystko

Nie spasuje i znów będzie

Walczyć o to stanowisko.

 

Wyrwała…

Mam swój ulubiony lokal.

Zawsze gra fajna muzyka.

Światła bardzo nastrojowe.

I… z kasy się nie wyprztykasz.

 

Wyrwałem tam kiedyś laskę.

Gdy wypiliśmy herbatę,

Zaprosiła mnie do siebie,

Bo  ma właśnie wolną chatę.

 

Zgodziłem się oczywiście.

Dotąd żadna laska jeszcze

Do siebie mnie nie prosiła,

A to męską dumę łechcze!

 

Szliśmy jakiś czas milcząc.

Uwieszona na ramieniu

Z miłym uśmiechem na buzi

Patrzyła mi w twarz w skupieniu.

 

Weszliśmy w światło latarni.

Ona nagle z przerażeniem

Zwiała krzycząc „Nie ma mowy!

Nie, nie, nie, eeeeeeeee!”

 

Po(d)stęp wychowawczy

W naszej okolicy mieszka

Dużo młodych małżeństw z dziećmi.

Nie ma w okolicy… żłobka,

A jest według mnie…konieczny.

 

Rozwiesiłam ogłoszenia,

Że mogę za odpłatnością

Dziećmi się zaopiekować

Z należytą starannością.

 

Opiekuję się swą córcią,

Ale dodatkowo chciałam

Jeszcze choć trochę dorobić.

Z pewnością radę bym dała.

 

Lubię maluszki i z Nimi

Zabawy, harce, swawole.

Mój mąż także mnie popiera.

Załóżmy własne przedszkole.

 

Będę mogła przyjąć dzieci

Malutkie i trochę starsze.

Im więcej będzie dzieciaczków,

Tym opłaty będą tańsze.

 

Zatrudniłam opiekunki.

Przygotowaliśmy lokal.

Niczego dzieciom nie zbraknie.

Założyłam nawet… bloga!

 

Przedszkole zaczęło działać.

Dzieci są zadowolone,

Lecz niestety. Kiedyś musiał

Nastąpić właśnie… ten moment:

 

Wczoraj rodzice dziewczynki,

Która pierwszy raz tu była,

Byli… zdegustowani, że

Ich córeczka się… nudziła!

 

Bo nie ma tu niezbędnego

Wyposażenia dla dzieci:

Telewizora, tabletów…

Tu rosną… analfabeci!

 

Ich Klarusia właśnie z nimi

Spędza czas, bo… to jest postęp!

Szkoda mi jest tej dziewczynki.

Jej dzieciństwo jest żałosne.

 

Spokojnie…

Wyjechałem za granicę

Na kontrakt ponad dwuletni.

Prawie się zadomowiłem

I żyję tu jak… pustelnik.

 

Pierwsze chyba trzy miesiące

Miałem zajęte potwornie.

Nikt w tym czasie nie zadzwonił

Czyżby zapomnieli o mnie?

 

Przyznam, że też zaniedbałem

Przez nowe środowisko, stres.

Asymilacja w tym miejscu

To naprawdę trudna jest.

 

Nie miałem wolnego czasu.

Cały czas w biegu i nerwach.

Ale w końcu po kwartale

Nastał spokój, stres się przerwał…

 

Miałem czas na przemyślenie,

A myślę po polsku przecież.

Byłem ciekaw, czy rodzina

Pamięta, żem jest w świecie?

 

Z ciekawości chciałem sprawdzić

Po jakim czasie mi Bliscy

Zauważą, że mnie nie ma

I przyślą mi chociaż liścik.

 

Czekałem przez miesiąc, dwa, trzy…

Minęło prawie pół roku

Od mego wyjazdu z kraju.

Nie ma listu. Błogi spokój…

 

Stłuczka

Wracam z zakupów i patrzę:

Jakiś zły kierowca – szkodnik

Tak uderzył w moje auto,

Aż je przesunął na chodnik!

 

Uderzenie było mocne.

Chwileczkę stałem zdumiony.

Po chwili ujrzałem papier

Za wycieraczkę włożony.

 

Ucieszyłem się, że jednak

Są jeszcze ludzie porządni

I numery „blach” spisali,

Na jakich jeździ ten „szkodnik”.

 

Biorę go i myślę sobie:

„Mam na was namiary, dranie…”

A tam był zatknięty mandat…

Dla mnie za złe parkowanie.

 

Podwyżka

Przedwczoraj z przyczyn losowych

Zabrałem do pracy… córkę.

Miałem na mieście spotkanie,

Mam zostawić Ją za biurkiem?

 

Szef udzielił mi pomocy.

Mała została u Niego.

Gdy wróciłem, mina szefa

Nie wróżyła nic dobrego.

 

Patrzył wzrokiem Bazyliszka.

Okazało się, że Mała

Ulubioną „piosnkę taty”

Memu szefowi śpiewała.

 

Sam ją kiedyś napisałem

I często podśpiewywałem.

Uczyć się jej nie musiała,

Bo sama w uszy wpadała.

 

Nie byłoby nic w tym złego,

Gdyby tam nie było tego

Dwuwiersza: „Mój szef to pedał,

A podwyżki znów mi nie dał”.

 

Wczoraj, gdy do biura wszedłem,

Spodziewałem się… wendety,

A spotkała mnie podwyżka…

Lecz obowiązków, niestety.

Ostatni się dowiedział…

Z moją żoną, chociaż młodzi,

Znamy się „jak łyse konie”.

Ona wie wszyściutko o mnie.

Ja wiem chyba wszystko o Niej.

 

Była z nas para w liceum.

Narzeczeni po maturze.

Razem też studiowaliśmy,

Pracujemy… w jednym biurze!

 

Ślub wzięliśmy już po studiach.

Było o nim dosyć głośno.

Nikt nie wiedział, że ma Żona

Jest kobietę dość… zazdrosną.

 

Na zabawie, czy też fajfie

Cholerne sceny robiła,

Jak z kimś innym zatańczyłem.

Łkała, że związek… rozbijam!

 

Byłem tak znerwicowany,

Że odczuwałem duszności.

Serce bardzo kołatało,

Nawet dostałem nudności!

 

Otrzymałem też… wiadomość:

„Ale z Ciebie ciężki frajer”

Do niej osiem załączników-

To nie był jakiś tam bajer!

 

To były krótkie filmiki,

Ale prawdziwy… bestseler!

A tam Moja, jeszcze panna,

Na każdym z innym „ogierem”!

 

Nagrania z akademika.

Poznałem to po mebelkach.

Dla mnie to był ogromny szok.

Dla niej wstyd i hańba wielka!