Weekend

Gdy się tylko obudziłam,

To od razu zobaczyłam

Kałużę wody w salonie!

Co to, to nie! Co to to nie!!!

 

Jednak gdy oprzytomniałam

I dokładnie się przyjrzałam,

Stwierdziłam: Aha, to sąsiad

Zaczął „polewać” swój pokład.

 

On jest starym marynarzem.

Całe życie tylko… pływał.

Widać nostalgia za morzem

Zaczęła się w Nim odzywać.

 

Nie było Go w mieszkaniu, bo

Wyjechał do Stanów wczoraj.

Jest sobota. A już teraz

Śmierdzi u Niego jak… z kloak!

 

No i zostałam z „tym” sama.

Gospodarz będzie… pojutrze.

Będę miała… „świetny” weekend…

A już mam… myśli najgłupsze.

 

Schody, schody…

Przez dość długi okres czasu

Poddana byłam leczeniu.

Miałam dość mocny organizm,

Ale uległ osłabieniu.

 

Dzisiaj po chemioterapii

Byłam aż tak osłabiona,

Że nie mogłam iść po schodach.

Byłam zaniepokojona.

 

Schodów na dworcu jest… dużo..

Ale proste, bez spoczników,

Bo… kiedyś były… ruchome;

Dziś… nie znają mechaników.

 

Z pomocą dla mnie pospieszył

Bardzo milutki mężczyzna.

Pomógł mi dotrzeć na górę

Miło, grzecznie, muszę przyznać.

 

Więc byłam mu bardzo wdzięczna,

Ale wkrótce się wydało

To, że był to… kieszonkowiec…

No i… mleko się rozlało!

 

Podczas jazdy zdążył ukraść

Bransoletkę pamiątkową,

Portfel, telefon i… chustkę

Haftowaną, prawie nową.