Gdy syn miał problem z laptopem.
Do swoich kumpli wydzwaniał,
Szukał rozwiązań ma forach,
Chociaż na mnie miał też namiar!
Nie chciał do mnie, bom „za stary”
I „nie znam się dobrze na tym”.
Potraktował mnie tak, jakbym był
Steranym, zużytym gratem!
Ostatecznie jednak mój syn
Zwrócił się do mnie o pomoc.
Gdy przyszedł do mnie z laptopem,
Czułem, że „zdeptał” swój honor.
Jedyne, co mogłem zrobić,
To przeinstalować system.
Inne czynności byłyby
Całkowicie niekorzystne.
Wcale nie mogę zrozumieć
Braku zaufania do mnie.
Ja jestem informatykiem,
Że wspomnę o tym nieskromnie.
Naprawianie komputerów
To dla mnie banalna sprawa.
Instalowanie systemu
To nie praca, to zabawa.
Mam niejakie przypuszczenie,
Ale uznam to za pewnik:
Mój syn jest bardzo ambitny,
Pewnie chciał być samodzielny.