Untitled

Dzisiaj wsiadł do autobusu,

Starszy, niewidomy pasażer.

Pomogłam mu znaleźć miejsce,

Bo dobre wychowanie tak każe.

 

Pan był mi wdzięczny za pomoc.

Gdy usiadł, powiedział do mnie:

„Dziewczyny z tak miłym głosem

Będzie mi trudno zapomnieć.

Musisz być dobra i śliczna.

Widzę Cię w swej wyobraźni

Jako człowieka pełnego

Życzliwości i przyjaźni”.

 

Naprzeciwko mego miejsca

Siedzieli dwaj jegomoście.

Obydwaj parsknęli  śmiechem

W dosyć zgryźliwej ripoście,

A jeden z nich rzucił słowa:

„Jesteś zrzęda, ślepy starzec.

Nie widzisz, że rzeczywistość

Jest różna od wyobrażeń”.

Dodaj komentarz