Moja mama nie lubi, gdy
Wracam napity do domu.
Zawsze więc staram się dostać
Do pokoju po kryjomu.
Dziś to mi się nie udało.
Kiedy więc mnie zobaczyła,
Wielki raban jeszcze w sieni
Z tego powodu zrobiła.
Zacząłem się z mamą droczyć,
Tak dla śmiechu i z przekory,
Że jestem trzeźwy i mogę
Poddać się nawet kontroli.
Miałem zrobić „jaskółkę”. By
Nie robić cholewy z gęby,
Zrobiłem. Gębę mam nadal,
Lecz uboższą o… dwa zęby.