To nie to, co widać…

Dziś bardzo wcześnie oddałam

Próbkę swej krwi do badania.

Przeszłam żołądkową grypę

I grożą mi powikłania.

W laboratorium  dość tłoczno.

Długo w kolejce czekałam.

Byłam na czczo. Sucho w ustach.

Napić się koniecznie chciałam.

Muszę się spieszyć, bo późno.

Nie chcę spóźnić się do pracy,

Ale nie mam samochodu

Oraz szybkości biegaczy.

 

Kupiłam żółtą herbatkę,

Bo czynny był w firmie bufet.

Choć w przezroczystym plastiku,

Jednak smakowała super!

 

Odprawa już się zaczęła.

Byłam spóźniona, lecz weszłam.

Stoję w drzwiach zdenerwowana,

Z nerwów cała aż się się trzęsłam.

W ręku trzymałam herbatkę.

Wyjaśniłam swe  spóźnienie

Tym, że byłam na badaniach,

Bo mam kłopoty z trawieniem.

Wszystkie oczy w moją stronę

Patrzą się cośkolwiek dziwnie.

A najbardziej na herbatkę

Wyglądającą niewinnie…

Dodaj komentarz