Syn uczy się w piątej klasie.
Co miesiąc któreś z rodziców
Opowiada o swej pracy
Na poważnie, nie dla picu.
To tak zwane „Dni Kariery”.
Właśnie wczoraj w szkole byłem
I o pracy w swym zawodzie
Chyba godzinę mówiłem.
Jestem bankowcem ze stażem.
Gdyby nie limit czasowy
Mógłbym mówić jeszcze dłużej
Bez czytania, tylko z głowy.
Na sam koniec wystąpienia
Obietnicę chciałem złożyć,
Że ponownie jeszcze przyjdę
O finansach pogaworzyć.
Więc spytałem, czy są do mnie
Zapytania albo wnioski.
Zgłosiła się uczennica
I głosikiem pełnym troski
Zapytała wbrew logice:
Kiedy do nas w końcu przyjdą
Naprawdę fajni rodzice?