Lek nad leki

Mój tata gorzej się czuje.

Na starość zamieszkał u mnie.

Ma pokój z osobnym wejściem,

Nie musimy mieszkać wspólnie.

Nie wchodzimy sobie w drogę,

Ale zawsze, gdy potrzeba,

Mogę z żoną ojcu pomóc

Przysłowiową kromką chleba.

 

Dzisiaj przyszedł do mnie rano

I powiedział, że lekarstwa

Nadwątliły mu finanse,

Które „dostaje” od państwa.

Ma znowu do wykupienia

W aptece kolejną porcję.

Bez wahania dałem forsę.

Czy bez leków ma być ojciec?

 

Długo go nie było w domu,

Bo powrócił po godzinie.

Do apteki bardzo blisko,

Wcześniej wrócić był powinien.

Martwiłem się, co się stało.

Że czasu stracił aż tyle?

Wyszedł po niezbędne leki,

A kupił tylko… tequilę!

Dodaj komentarz