Siedział obok mnie w kościele
Mężczyzna w podeszłym wieku.
Czułam, że z ust mu „pachniało”
Jak z nieczyszczonego ścieku.
Starałam się początkowo
Nie zwracać na to uwagi,
Jednak w końcu już nie mogłam
Z „zapachem” sobie poradzić.
Kiedy chór rozpoczął śpiewać,
On zachwycony ogromnie
„Jak oni pięknie śpiewają”
Wzruszony powiedział do mnie.
Nie zdążyłam odpowiedzieć,
Gdyż nawet się nie starałam.
Jednak nie wiem, jak się stało,
Ze nagle… zwymiotowałam!