Moja pięcioletnia córcia
Jest ostatnio dla mnie miła.
Dotąd była jak diabełek,
Ciągle by tylko broiła.
Teraz robi, o co proszę.
Chętnie chodzi do przedszkola,
A potem przez cały wieczór
Prawie nie schodzi z mych kolan.
Zadziwiony nagłą zmianą
Zrobiłem małe podchody,
Żeby mi wytłumaczyła,
Jaki e są tego powody.
Znów siadła mi na kolana
I głaszcząc czule po ręce
Powiedziała mi, co czuje
Małe serduszko dziecięce:
„Tatusiu, jesteś już stary.
Niedługo pójdziesz do nieba
I bardzo chcę, żebyś na mnie
Nigdy więcej się nie gniewał”.