Muszę z powodu choroby
Wciąż nosić chustkę na głowie.
Wyglądam prawie tak samo,
Jak bogobojni mułłowie.
Na lotnisku przed odlotem
Poddana byłam kontroli.
Czyżbym została wybrana
Losowo, czy też a priori?
Przed bramką stała grupa
Takich jak ja pasażerów.
Na mnie padło, choć mogło być
Podejrzanych jeszcze wielu.
Mili panowie w mundurach,
Którzy mnie przeszukiwali,
Powiedzieli mi, że muszą
Chronić nas przed talibami.
W tym celu sprawdzali nawet
Pod chustką mą łysą głowę
Udając, że nie widzą, iż
Mam dość wstydliwą chorobę.
Przede mną przez bramkę przeszedł
Mężczyzna w obszernych szatach
Z zawojem na głowie z chusty,
Jaką kiedyś miał Arafat.
Nikt jego nie niepokoił.
Przeszedł bez żadnej kontroli.
Panowie celnicy wiedzcie,
Że mnie ten fakt bardzo boli!