Bojaźliwy

Spotykam się z fajnym facetem.

Najczęściej spacerujemy.

Niekiedy wstąpimy na kawę.

Czasem nawet pizzę zjemy.

 

W końcu się umówiliśmy

Na krótki wypad za miasto.

On po mnie autem przyjedzie.

Ja wezmę kawę i ciasto.

Przyjechał. Otwieram mu drzwi.

On uśmiechnięty, wesoły.

Ucieszyłam się, bo koleś

Trzymał piękną różę w dłoni.

 

Myślę, że chyba jest szansa

Na dłuższy związek obojga.

Może, jak już będzie dziecko,

To będzie związek nas trojga!

 

Zapraszam gościa do środka,

Lecz odmawia, szkoda czasu.

Chce ze mną dłużej posiedzieć

Na polance w środku lasu.

 

Powiedziałam mu przymilnie,

Że gdy tylko dziecku dam jeść,

To on będzie mógł bezzwłocznie

Tam, gdzie tylko zechce, mnie wieźć.`

 

Nagle zrobił się czerwony.

Patrzył na mnie przestraszony.

Z komórką przy uchu dukał,

Że nie może dłużej czekać,

Gdyż siostra miała wypadek

I … wręcz w popłochu odjechał.

 

Muszę wyjaśnić, że „dziecko”

To mój kociaczek niewielki.

Tak go wołam do karmienia

Mlekiem przez smoczek z butelki.

Dodaj komentarz