Pierniczek

Bardzo lubię czytać książki.

Nie ruszam się bez lektury.

Kiedyś wybrałam się w podróż

Koleją aż na Mazury.

Miałam przesiadkę w Toruniu.

Byłam głodna, więc pierników

Dość dużą paczkę kupiłam

Na stacji w małym sklepiku.

 

Usiadłam na ławce obok

Dość zdrożonego mężczyzny.

Widać zmęczenie podróżą.

Na głowie pasma siwizny.

Mogłam oddać się lekturze.

Czytałam i zajadałam

Pierniczki, które co chwila

Z paczki obok wyjmowałam.

 

W pewnej chwili zobaczyłam,

Że pan także się częstuje

Mięciutkimi pierniczkami.

Wprost się nimi delektuje!

To mnie bardzo zaskoczyło,

Jednak nie reagowałam.

Wzięłam następne ciasteczko

I dalej książkę czytałam.

 

Sytuacja się powtarza.

Paczka leży między nami.

Na zmianę, jedno po drugim

Ciastka z paczki wyjadamy.

 

Po ostatni piernik na dnie

Sięgnęliśmy równocześnie.

Pan zachował się szarmancko,

On ostatniego nie weźmie.

„Proszę bardzo”, usłyszałam.

Nagle nadjechał mój pociąg.

Złapałam książkę i torbę.

Dałam już spokój łakociom.

 

Szukałam swego biletu,

Kiedy już byłam w wagonie.

Otworzyłam torbę, a w niej…

Pierniki wcześniej kupione.

Dodaj komentarz