Jestem nowym pracownikiem.
Wszystko tu jest dla mnie nowe.
Jak każdy młody nowicjusz
Muszę zapłacić frycowe.
Dzisiaj chłopakom odbiło,
Gdyż troszeczkę się nudzili.
Przywiązali mnie do krzesła
Nie po to, żeby mnie bili.
Chcieli mnie bardzo rozśmieszyć
I łaskotanie
We mnie śmiech miało wywołać
Na zawołanie.
Właśnie teraz mieli chęć
Załaskotać mnie na śmierć?
Brzmi to bardzo absurdalnie,
Lecz mi do śmiechu nie było.
Po kwadransie takich tortur
Marzyłem, by się skończyło!
Czułem ulgę i nadzieję,
Gdy do pokoju wparował
Szef bardzo zdenerwowany
Tym, że ktoś tu hałasował.
Niestety, spotkał mnie zawód.
Szef się przyłączył z ochotą
I teraz on i koledzy
Gilgotali mnie pod stopą.