Kiedyś wzięła mnie ochota
Na świeży, pachnący piernik.
Nawet nie wiem, jakim cudem
Znalazłem się przy cukierni.
Już miałem wejść do lokalu,
Kiedy zobaczyłem panią,
Która także tam zdążała.
Chwilę poczekałem na nią
Przytrzymując nogą wejście.
Niestety, nic nie skumałem,
Że z nią była grupa dzieci,
A wszystkie bardzo zgłodniałe.
Cała ta ferajna szybko
Ustawiła się w kolejce,
A ja zostałem przed drzwiami
Czekając na wolne miejsce.