Dostałem w pracy smartfona.
Sprzęt jest nowy, wypasiony.
Powinienem się ucieszyć,
A jestem bardzo zmartwiony.
Zdarza mi się, że coś zagubię,
Albo zniszczę bez powodu.
Muszę ten smartfon pilnować,
Choć dużo przy tym zachodu.
Kupiłem zaraz specjalne
Żelowe opakowanie.
Jest miękkie, gdy smartfon spadnie,
Nic złego mu się nie stanie!
Dzisiaj ktoś do mnie zadzwonił,
Gdy szedłem sobie spokojnie.
Sprawdziłem skąd połączenie.
Zwykła pomyłka. Nie do mnie.
Raptem upadł mi telefon.
Zdrętwiałem, że się uszkodzi.
Nie potłukł się, bo ochraniacz
Upadek na bruk złagodził.
Odbił się chyba dwa razy
Podskakując pełen gracji
I… zniknął z pola widzenia
W kratce od kanalizacji.