Świętowaliśmy w liceum
Po raz pierwszy Święto Ziemi.
Każdy z nas miał mieć na sobie
Dowolny akcent zieleni.
Ten, który miał taki szczegół,
Nie był na lekcjach pytany.
Ale pani od polskiego
Miała na dziś inne plany.
Upatrzyła sobie kumpla,
Który się czarno ubiera.
Jego dzisiaj chce odpytać,
Ale on jej się opiera.
I żeby to udowodnić
Wstał i ściągnął swoje spodnie.
Nie zauważył, że z nimi
Spuścił też bardzo gustowne
Zielonobiałe bokserki.
Przy rozchichotanej klasie,
Naprzeciw zdumionej pani
Stanął w całej męskiej krasie!