Mieszkam na dziesiątym piętrze.
Trzy windy są w dyspozycji.
Zawsze z którejś z nich korzystam.
Na piechotę brak kondycji.
Dzisiaj wracałem do domu.
Na pierwszym piętrze się „dosiadł”
Barczysty blondyn z buldogiem.
To chyba nie był mój sąsiad.
Wyglądał dość podejrzanie,
Więc trochę spanikowałem
I kiedy zawołał „usiądź”
Zaraz rozkaz wykonałem.
Usiedliśmy razem z pieskiem.
Facet śmiał się jak szaleniec,
Chociaż nie wiedział, że wtedy
Zafajdałem swe odzienie.