Byłam dość poważnie chora.
Leczono mnie antybiotykiem.
Prawie zawsze ta kuracja
Obarczona jest ryzykiem.
Następstwem była grzybica,
Więc musiałam brać globulki.
Kupiłam dwa pudełeczka.
Zużyłam jedno. Bez ulgi.
W tym samym czasie widziałam,
Że z drugiego też ubywa.
Myślałam, że może mama
Też te globulki używa,
Gdyż ostatnio chorowała
I nie odzyskała zdrowia.
Najwyżej kupię następne.
Przecież to zupełny drobiazg.
Gdy globulki się skończyły,
Wtedy mój tata zapytał,
Kiedy znów je kupię, bo te
Witaminy to rarytas!
Dobrze robią na trawienie.
Nie ma zatwardzeń, a nawet
Pozbył się nareszcie wszystkich
Uciążliwych wzdęć i czkawek.
Podałam mu okulary
I pudełko, by przeczytał
Na co są te „witaminy”,
Którymi się tak zachwycał.