Wieczorem przed moim domem
Pijany w trupa przechodzień
Miał pretensję do latarni,
Że stanęła mu na drodze
I trzyma go w swym uścisku
Zamiast chociaż trochę pomóc,
Żeby on mógł bez trudności
Nareszcie trafić do domu.
Sąsiadów to bardzo bawiło.
Ja ze wstydem patrzę na to,
Bo główny aktor tej scenki
To mój ukochany tato.