Robiłam zakupy spożywcze
W pobliskim supermarkecie.
Tam jest taniej niż gdzie indziej.
Łatwiej zmieścić się w budżecie.
Różnych ludzi tam spotykam.
Znam też tych, co mnie nie znają.
Często zdarzy mi się słyszeć,
O czym inni rozmawiają.
Dziś wychowawczyni synka
Narzekała na swą klasę,
Że łobuzują w niej chłopcy,
A szczególnie jakiś Jasiek.
Ale potem pochwaliła
Mego synka najmłodszego,
Że jest grzeczny, a więc inni
Powinni brać przykład z niego.
Tak bardzo się ucieszyłam,
Aż poczułam się szczęśliwa.
Taki dzień jak ten dzisiejszy
Rzadko mym udziałem bywa.
Jednak na koniec dodała,
Iż trudno jest w to uwierzyć,
Że ten kochany chłopaczek
Ze strasznym życiem się mierzy.
Ona słyszała w parafii,
Że jego rodzina liczna
Nie uznaje Pana Boga,
A więc jest… patologiczna!