Mój szef to chyba choleryk.
Dzisiaj prawie dziesięć minut
Wymyślał mi od najgorszych
Ten wymuskany ordynus.
Zagroził, że jak jeszcze raz
Nie okażę mu respektu,
To wywali mnie z roboty
Bez najmniejszego pretekstu.
Co ja takiego zrobiłem?
Czym się aż tak naraziłem?
Zwróciłem uwagę, że w mailu
Wysyłanym do klienta
Pewne dane szef zapisał
Nie w promilach, a w procentach.