Mam chłopaka, a On ma psa.
We trójkę sobie mieszkamy.
Gdy szykujemy posiłek,
Zawsze coś z mięska mu damy.
Dzisiaj, przed samą kolacją,
Spadł mi z deski plaster szynki.
Piesek znikąd się pojawił.
Porwał wszystko, do drobinki!
Krzyknęłam za nim ze śmiechem:
„A żebyś się nią udławił”!
I rzeczywiście tak było.
Nawet przy tym troszkę… krwawił.