Dziecko “w drodze”

Od roku mieszkam z chłopakiem.

Przedtem u rodziców „siedział”.

Ze mną było mu tak dobrze,

Że rzadko ich w domu odwiedzał.

Oni też się nie kwapili,

Żeby do nas przyjść z wizytą.

Nie chcemy jeszcze się żenić.

Czy to jest ansą ukrytą?

Chyba nie, bo gdy zadzwonił,

To bardzo się ucieszyli

I na niedzielny obiadek

Do siebie nas zaprosili.

 

Dawno nie widziałam mamy.

Zdziwiłam się widząc brzuszek.

Czyżby ciąża? – pomyślałam,

Pogratulować jej muszę!

Nim coś rzekłam, sama mówi,

Że oczekuje bobaska.

Ja wskazując na jej brzuszek

Powiedziałam: „Boża łaska”!

„Który miesiąc”?, dalej pytam,

Bo brzuszek ma dosyć duży.

Patrzy na mnie ze zdziwieniem,

Widzę, że coś się w niej burzy.

Po chwili, już z rozbawieniem,

Na ucho mi powiedziała,

Że właśnie zgodę sądu na

Adopcję dziecka dostała.

Dodaj komentarz