Kiedyś, trzydzieści lat temu,
Antena satelitarna
To była na naszej wsi rzecz
Całkowicie nadzwyczajna.
Będąc dzieckiem wprost marzyłam
O czymś takim na mym domu.
Oszczędzałam na swój „talerz”
Nie mówiąc o tym nikomu.
Pewnego razu mój ojciec
Oznajmił mi, że szwagroszczak
Może załatwić „patelnię”
Większą niźli u proboszcza.
Muszę jednak się dołożyć,
Bo im brakuje trzy stówki.
Skąd wiedzieli, że mam kasę?
Dałam im wszystkie złotówki.
Dopiero po pięciu latach
Wydało się, że szwagroszczak
Tą super antenę po prostu
Od kogoś za darmo dostał.