Od rana mam dobry humor.
Kiedy czekałem na tramwaj,
Gwizdałem sobie wesoło.
To z pewnością była samba.
W pewnym momencie dziewczyna
Przebiegała tuż koło mnie.
Nagle ostro zawróciła.
Musiała być w dobrej formie!
Bez żadnego ostrzeżenia
Sprzedała mi liścia na twarz.
Nagle wyjątkowy humor
Zmienił się na liczku w spazm.
Ukruszyła mi jedynkę
Tym jedynym uderzeniem.
Widocznie miała na palcu
Pierścionek z dużym kamieniem.
Potem usłyszałem słowa,
Których nie rozumiem, przyznam:
„Nie pozwolę śmiać się ze mnie,
A tym bardziej na mnie gwizdać”!