Ślub mojej rodzonej siostry
Odbył się w zeszłą sobotę.
Wiedziała to, że mam zamiar
Prosić o rękę Dorotę.
Dorota, to ta dziewczyna,
Z którą chciałbym spędzić życie.
Zamierzałem się oświadczyć
Tak jak trzeba, należycie!
Siostra zaproponowała,
Że gdy będą oczepiny,
To wyrzuci bukiet ślubny
Prosto w ręce mej dziewczyny.
Ja zaś wykorzystam moment
I założę jej pierścionek.
Siostra dobrze wymyśliła,
Ale jedno przeoczyła.
Kiedy już rzuciła bukiet,
Ona raptem odskoczyła
Z krzykiem przechodzącym w skowyt:
„Nigdy w życiu! Nie ma mowy”!