Dziś jak zwykle szłam do pracy.
W pewnej chwili tuż przede mną
Zauważyłam dziewczynę,
A w niej jakąś beznadziejność.
Na widok tego nieszczęścia
Podeszłam i zapytałam,
O co chodzi? Co się stało?
I oto co usłyszałam:
Że straciła dużo forsy
W skutek przeciwności losu.
I zmarnowała karierę
Przez działanie innych osób.
Zaczęłam ja więc pocieszać.
A gdy się uspokoiła,
Odkryła powód rozpaczy.
Sprawa jest niezbyt zawiła.
Dostała wyśnioną pracę
W gastronomii, przy zmywaku.
Już pierwszego dnia szef kuchni
Zwyzywał ją od cudaków.
Kazał zmyć z twarzy makijaż
I usunąć długie tipsy.
Pracownicy w kuchni muszą
Być najschludniejsi, najczystsi.
To był cios w jej osobowość
I jednocześnie w karierę.
Postawiono przed nią nagle
Nie do przebycia barierę.
Karierę zrobi gdzie indziej,
Lecz nie zmieni stylu bycia.
Filozofii „Emo” ona
Poświęciła kawał życia!
Osobowość najważniejsza,
Dlatego wybrała tipsy.
A po chwili już spokojnie:
Założę też czarne… klipsy!