Spotkałam dziś koleżankę.
Kilka lat jej nie widziałam.
Razem w przedszkolu, a w szkole
W jednej ławce z nią siedziałam.
Poszłyśmy razem na kawkę,
By pogadać, bo okazja.
Niedaleko siedział facet.
Chyba diabeł go tu nasłał.
Przy nim siedziała dziewczynka,
Do której non stop nawijał:
„Dżesi”, zaśpiewaj piosenkę,
Piękny dzisiaj masz makijaż!
Dżesika, jakaś ty piękna,
Zdolna, wprost zachwycająca!
Powiedz tatusiowi wierszyk”…
I tak wciąż w kółko, bez końca.
Zapytałam koleżanki,
„Czy słyszałaś coś takiego”?
„Tak, bo to jest moja córcia.
Przecież nie ma w tym nic złego”!