Mówią, że na refundacje
Leków dla ubezpieczonych
Fundusz[*] musi dokładać, choć
Budżet ma ograniczony!
Główną bolączką jest ilość
Nadwykonań dla pacjentów,
Którzy zbyt dużo chorują
Zdaniem wyższych decydentów.
To jest wina w głównej mierze
Przychodni oraz szpitali
Udzielającym ratunku
Wszystkim, co zachorowali.
Bezczelnie żądają kasy
Za udzielenie pomocy,
Nie bacząc na to, że budżet
Od wielu lat jest w niemocy.
Drugim powodem do zmartwień
Są wysokie koszty lekarstw
Wydawanych pacjentowi
We wszystkich polskich aptekach.
To jest kwadratura koła,
Bo na ceny narzekają
Ci, co za te leki płacą
I też ci, co dopłacają.
Rząd, jak mówi konstytucja,
W imieniu państwa zarządza
Organizacją lecznictwa
I wydawaniem pieniądza.
Musiał więc poczynić kroki,
By poprawić sytuację.
Uchwalił nowe ustawy,
Jako niezbędną kurację.
W Nowym Roku „dwa dwanaście”
Ta kuracja się zaczęła.
Nowa ekipa rządowa
Zabrała się już do dzieła.
Więc żeby ratować budżet
I polepszyć dolę chorych,
Od nowej kadencji sejmu
Rządzi już nowy faworyt.
Wybór wcale nie był łatwy,
Więc najęto onkologa,
Żeby zrakowiałą tkankę
Bardzo szybko zdiagnozował.
Z lewicową wrażliwością,
Wcześniej leczący dzieciaki,
Ma we wdrażanej ustawie,
Ponaprawiać wszystkie braki.
Nie jest łatwo, bo lekarze,
Pacjenci i aptekarze
Organizują protesty
Czując, że efekt końcowy
Będzie dla nich zbyt bolesny.
Wziął więc się ostro za bary
Z „lekowymi” koncernami.
Podobno uzyskał upusty,
Lecz „mieszek” jest nadal pusty.
Wszystko dla dobra pacjenta!
O chorych zawsze pamięta!
Ogłosił, że wywalczono
Obniżki cen za lekarstwa.
Nie tylko budżet oszczędzi
Lecz też „emerytów warstwa”.
Emeryt ma czas, więc liczy
Ile na leki wydaje.
Wie, że po wykupie leków
Mało na życie zostaje.
Większość ludzi w Nowym Roku
Postanawia coś nowego.
Często jest to ważna sprawa,
A czasami coś błahego.
Lecz w tym roku jest szczególnie,
Bo prawie każdy z Polaków,
A właściwie wszyscy wspólnie
Muszą mieć postanowienie,
Na co przeznaczyć dochody:
Na przeżycie, czy leczenie.
Jest dylemat, co tu kryć.
Nie wiem, który wariant gorszy.
Kupuj leki, ale głoduj –
Umrzesz może trochę zdrowszy!
Kiedy zaś nie chcesz głodować,
Odwiedzaj sklepik spożywczy.
Zemrzesz, boć chociaż niezdrowy,
W sytości swych lat dożywszy.
Na co umarłeś, nie będzie
Miało żadnego znaczenia,
Bo oficjalnie napiszą:
Zmarł na skutek… przejedzenia.
[*] Narodowy Fundusz Zdrowia