Kato-babcia

Minus jedenaście dioptrii –

Taką mam wadę wzroku.

Staram się żyć normalnie.

Nie skarżę się Panu Bogu.

 

Oczekuję na dzieciątko.

Lekarz prowadzący ciążę

Wykluczył, żebym rodziła

Tak, jak każe „prawo boże”.

Istniało niebezpieczeństwo,

A więc bardzo ważny problem,

Że przy porodzie normalnym

Stracę wzrok. I to na dobre!

 

Teściowa jest religijna

I jej zdaniem jest to zmowa,

Żeby robiąc mi „cesarkę”

Sprzeciwić się woli Boga.

 

Urodziłam chirurgicznie

Według tych ludzkich prawideł.

Mam przecudowną córeczkę.

Wiem to, bo przecież Ją widzę!

 

Ale teściowa zawzięta.

Przysięgała się na Boga,

Że nam w niczym nie pomoże.

Nie chce widzieć nas w swych progach!

Prawdziwa z niej katoliczka.

Nie ma zwątpień ni rozterek.

Za zdeptanie „praw natury”

Dla niej wnuczka nie istnieje!

Dodaj komentarz