Mój syn chodzi do gimnazjum.
Wrócił ze szkoły pobity.
Ci, co go maltretowali,
Wyzwali go od „szyity”.
To byli jego koledzy,
Z którymi do klasy chodził.
Usłyszeli przypadkowo
Że syn w Turcji się urodził.
Nie umknęło to uwadze
Innych kolegów w klasie.
Odsunęli się od niego
Wyzywając „ty brudasie”.
Wyjaśnił okoliczności
Swych „bliskowschodnich” narodzin.
Gdy byłam z nim wówczas w ciąży
Mąż nas na wczasy odwoził.
W Turcji zaszły komplikacje.
Podróż została wstrzymana,
A ja musiałam tam zostać
Do momentu rozwiązania.
Mimo tego znów obrywał.
Wyzywali go „ciapasem”,
Zagrożeniem dla religii,
Tym, co zdradza białą rasę…
Przecież Polakiem jest synek,
Niebieskooki blondynek!