Wampir

Mój sąsiad ubzdurał sobie,

Że jestem ludzkim wampirem.

Wciąż wydzwania na policję

I grozi, że mnie zabije.

 

Systematycznie, co tydzień

Przyjeżdża policji patrol.

Mówią, że to dla spokoju,

Ale dla mnie to jest afront.

Bo ten sąsiad nadal, ciągle

„Przyozdabia” czosnkiem me drzwi

Nie patrząc, czy jest niedziela,

Czy też zwykły dzień powszedni.

 

Starałem się go zrozumieć,

Gdyż sąsiad ma chorą głowę.

Dziwiłem się jednak, czemu

Zaniedbuje tę chorobę.

Chociaż chłop jest  trochę dziwny,

Nikomu nie zrobił krzywdy…

 

Dziś w pogodny, letni ranek

Gdy wychodziłem do pracy,

Szajbus mnie zaatakował,

Kiedy tylko mnie zobaczył.

Nie nożem ani toporkiem,

Ale osikowym kołkiem!

Dodaj komentarz