Przed wykładem nasz profesor
Uwagę studentów przykuł
Informacją, że ten wykład
Nie jest dla epileptyków.
On do swojej prezentacji
Istotne fragmenty wplatał,
Które niestety u chorych
Mogą wywoływać atak.
Ja jestem epileptyczką.
Wyszłam więc natychmiast z sali.
Ale niestety niektórzy
Ten fakt zapamiętali.
Teraz kilku z mojej grupy
Puszcza z komórek refleksy
I cieszy się niebywale,
Kiedy „wyginam brekdensy”.
Podoba im się, ponieważ
„Za*ebiście” to wygląda.
Nikt nie „umi” tak się „trząchać”,
Nawet włączony „do pronda”!
Ja nie wierzę, że pułapem
Dopuszczających do studiów
Było osiemdziesiąt punktów
Dla każdego z tych łachudrów!