Dziś byłam u ortodonty.
Tato mnie tam zaprowadził,
By lekarz na wadę zgryzu
Koniecznie coś mi poradził.
Przedtem jednak w rejestracji
Musiał założyć mi kartę.
Podał datę urodzenia:
Dwudziesty czwarty maj, w czwartek.
To była duża niezręczność,
Bo chyba nie niemoc starcza,
Przecież ja się urodziłam
W piątek, dwudziestego marca!
Musiałam się wtrącić żeby
Podać me prawdziwe dane.
Jednocześnie pomyślałam,
Że coś dziwnego jest grane.
Chociaż jestem jedynaczką,
To od tej pomyłki dziwnej
Zaczynam wątpić, czy z mamą
Nie jesteśmy zbyt naiwne.
Może siostrę mam tam gdzieś?
Dobrze byłoby ją mieć!