Tydzień po tym jak kupiłem
Swoje pierwsze „kółka cztery”,
Był początkiem niespodzianej
Dla mnie rodzinnej afery.
Moi rodzice sprzedali
Rodzinne auto dość stare
Informując, że na moje
Zaraz nakładają areszt.
Oświadczyli mi ponadto,
Że mój samochód od teraz
Będą, tak jak ja im wciąż kiedyś,
Bez uzgodnienia zabierać.
Będzie autem familijnym.
A że jestem właścicielem,
To normalnie, że im starym
Bezpłatnie auta udzielę.
Są przekonani, że teraz
Na pewno się nie wywinę
Od płacenia za naprawy,
Ubezpieczenie, benzynę…
Przetrawiłem sytuację,
A pomógł mi w tym znany dwuwiersz,
Który tu się właśnie sprawdza:
„Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”.