Mam modny salon fryzjerski,
Jak to mówią „pełny wypas”.
Dziś sam byłem po południu,
Bo kumpla „złapała” grypa.
Ostatnią klientką była
Atrakcyjna nastolatka.
Z karnacji wywnioskowałem,
Że mogła to być mulatka.
Miała długie, czarne włosy
Pokręcone jak pierścionki.
Chciała, bym je wyprostował
Tak, jak czeszą się Japonki.
Oczywiście się zgodziłem.
Mam najlepsze kosmetyki.
Prostowałem „na jedwabiu”,
Bo z nim najlepsze wyniki.
Dużo czasu to zajęło,
Lecz efekt był znakomity.
Ona też zadowolona,
Ja liczyłem na profity…
Ale gdy się odwróciłem,
Złapała torbę i… zwiała!
Niestety nie zapłaciła…
Ale mi podziękowała!!!