Brafitter

Moja siostra poszła kiedyś

Kupić sobie nowy stanik.

Młoda jest i moje rady

Zawsze miała sobie za nic.

Potem jednak żałowała,

Że wtedy nie poszła ze mną,

Bo nie spotkała by Jej tam

Dosyć wątpliwa przyjemność.

 

Gdy tylko weszła do sklepu,

To uprzejmy pan z obsługi

Natychmiast zaproponował

Swoje fachowe usługi.

 

O rozmiar jej biustonosza

Zadał pytanie życzliwe.

Znała, więc mu powiedziała,

Że „osiemdziesiąt cztery B”.

Spytał znów: „Czy jesteś pewna,

Że nie zaszły jakieś zmiany”?

Nie była zbyt przekonana,

Bo ma stanik z… fiszbinami…

 

Wtedy pan przyłożył ręce

Do jej piersi (nie najkrócej)

I eksperckim tonem orzekł,

„Miseczka jest rozmiaru C”!

 

Taki właśnie wzięła z półki

I weszła z nim za kotarę.

Nie pasował. Był za luźny.

Ten facet, to jakiś frajer!

 

Była tam pani z obsługi,

Więc poprosiła ją siostra,

Żeby poprosiła pana,

By podał jej mniejszy rozmiar.

Ona na nią popatrzyła

Wzrokiem bardzo zadziwionym.

Bo w tym sklepie żaden facet

Nigdy nie był zatrudniony.

Dodaj komentarz